"Graffiti". Grzegorz Schetyna z radą dla PiS: Niech znajdą sensownych ludzi
Pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu w nowych kadencjach za nami. PiS nie ma w izbach swoich wicemarszałków, jednak - jak stwierdził senator PO Grzegorz Schetyna - byłoby to możliwe. - Niech znajdą (w swoich szeregach - red.) sensownych ludzi, którzy będą chcieli normalnie rozmawiać i pracować - powiedział w "Graffiti". Wytłumaczył też, dlaczego Senat odrzucił kandydaturę Marka Pęka.
Podczas poniedziałkowych głosowań PiS przegrało dwa głosowania - w Sejmie i Senacie, co oznacza, że w żadnej z izb partia nie ma swojego wicemarszałka.
- To jest decyzja PiS. Nie chciało rozmawiać i wskazywać osoby, które są do zaakceptowania. Chciał udowodnić, że ma rację, jak przez ostatnie osiem lat, a ten czas dobiegł końca - powiedział Grzegorz Schetyna w "Graffiti".
Grzegorz Schetyna: Nikt nie zabiera tego miejsca PiS-owi
Senator tłumaczył, że jego partia zagłosowałaby za kandydatem PiS do prezydium, jednak nie zgadzają się na Elżbietę Witek w Sejmie i Marka Pęka w Senacie.
ZOBACZ: Prezydent desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera
- Nikt nie zabiera tego miejsca PiS-owi. Chcemy jednak, by partię reprezentowały osoby, które uznawały prawa opozycji wcześniej, a dziś chcą rozmawiać językiem debaty, a nie językiem siły i odepchnięcia - tłumaczył Schetyna.
Prowadzący Marcin Fijołek dopytywał, jaka kandydatura z PiS byłaby więc satysfakcjonująca i godna oddania głosu przez Koalicję Obywatelską. Schetyna nie chciał jednak wskazać konkretnych nazwisk.
- Są osoby, które są normalne i będą współpracować. Ale jeśli PiS ma w planach bojkotowanie pracy Sejmu i Senatu, to ich decyzja, choć to jednocześnie droga do politycznej katastrofy dla nich. (...) Niech znajdą sensownych ludzi - argumentował.
Schetyna o Pęku: Wyzywał nas od rosyjskich agentów
O ile odrzucenie kandydatury Elżbiety Witek było oczywiste, bo tak wynikało z wcześniejszych wypowiedzi chociażby Donalda Tuska, o tyle brak poparcia dla Marka Pęka był większym zaskoczeniem.
- (Marek Pęk - red.) zachowywał się podobnie (jak Witek - red.). Obrażał większość naszych polityków, wyzywał od rosyjskich agentów, było ileś jego wypowiedzi agresywnych. Mówiliśmy, że to jest osoba, która - gdyby była o podobnej władzy co Witek - robiłaby podobne rzeczy do niej - wyjaśnił.
WIDEO: Grzegorz Schetyna w "Graffiti"
Schetyna, który sam był marszałkiem Sejmu VI kadencji, ocenił też, że to, co Elżbieta Witek robiła przez ostatnie lata, "wykraczało poza normę". - Marszałek musi reprezentować interes całego Sejmu, powinien być Primus inter pares (łac. "pierwszy wśród równych sobie") - wyjaśnił.
"Po tych dwóch tygodniach to będzie inny Mateusz Morawiecki"
Również w poniedziałek prezydent Andrzej Duda desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera, powierzając mu tym samym misję tworzenia rządu. Prawo i Sprawiedliwość, które reprezentuje Morawiecki, uzyskało w Sejmie 194 mandaty. Oznacza to, że PiS musi szukać koalicjantów, jednak żadne z ugrupowań, które dostały się do Sejmu, nie wyraża chęci koalicji.
- (Duda - red.) wpycha na kompletną ścianę premiera Morawieckiego, nie ma szansy utworzenia rządu. To jest bardzo poważne uderzenie w instytucje premiera rady ministrów. Po tych dwóch tygodniach to będzie inny Mateusz Morawiecki. To nie będzie polityk sukcesu, większości, tylko polityk przegrany - stwierdził Schetyna.
Senator mówił jednak, że PO zamierza współpracować z PiS i każdym ugrupowaniem. Chcą otworzyć się na dziennikarzy i rozmowy z ludźmi, co widać m.in. w jednej z pierwszych decyzji, dotyczącej zdemontowania barierek, które do tej poru ogradzały budynek Sejmu.
Wcześniejsze odcinki "Graffiti" możesz zobaczyć tutaj.