Wojna w Izraelu. Były ambasador RP Maciej Kozłowski: Są dwaj zwycięzcy tego konfliktu

Polska
Wojna w Izraelu. Były ambasador RP Maciej Kozłowski: Są dwaj zwycięzcy tego konfliktu
Polsat News
Maciej Kozłowski, były ambasador Polski w Izraelu, w "Gościu Wydarzeń"

2,5 miliona osób może zginąć, jeśli Izrael zdecyduje się zlikwidować Strefę Gazy - przewidywał w "Gościu Wydarzeń" były ambasador RP w Tel Awiwie Maciej Kozłowski. Jak analizował, za wybuch konfliktu z Hamasem odpowiada rząd Benjamina Netanjahu, dlatego nie będzie mógł dłużej sprawować władzy. Stwierdził też, że korzyści z wojny czerpie przede wszystkim Iran, a w drugiej kolejności - Rosja.

Maciej Kozłowski widzi możliwość, aby konflikt w Izraelu stał się globalny. - Analitycy nie są ze sobą zbieżni. Niektórzy twierdzą, że możliwość otwarcia tzw. frontu północnego jest prawdopodobna, inni - że nie. Te opinie powołują się na stanowisko Iranu - mówił w sobotnim "Gościu Wydarzeń".

 

Jak zauważył, Hezbollah - mogący zaatakować od północy - jest w zasadzie "sterowany z Teheranu". - Natomiast uważam, że on swoje cele już osiągnął. Zablokowana została możliwość porozumienia się Arabii Saudyjskiej z Izraelem, co oznacza kolejne porozumienia ze światem islamu, co zmienia całkowicie geopolitykę Bliskiego Wschodu - zauważał.

Wojna w Izraelu. Maciej Kozłowski: Odpowiedzialny za nią jest obecny rząd

W ocenie byłego ambasadora RP w Izraelu największym zwycięzcą trwającej wojny jest Iran, a drugim triumfatorem - Rosja. - Chociaż nie ma rosyjskich odcisków palców to kierując się zasadą, kto najwięcej zyskał, to jest to Rosja. Nie chodzi mi o bezpośrednie uczestniczenie - uściślał.

 

WIDEO: Maciej Kozłowski w "Gościu Wydarzeń"

 

 

W rozmowie z Wojciechem Dąbrowskim zaznaczał, że wszyscy są zaskoczeni wybuchem tego konfliktu. - Szczególnie Izraelczycy. Czegoś takiego nie było na Ziemi Świętej od czasu zniszczeni świątyni w Jerozolimie - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Atak Hamasu na Izrael. Ze świata płyną głosy oburzenia

 

Według niego "jakieś sygnały z izraelskich służb musiały być, ale prawdopodobnie zostały one zlekceważone, co dzieje się bardzo często". - Spuścimy zasłonę milczenia na to, co mówi izraelski rząd. To on jest odpowiedzialny za to, co się stało, niewątpliwie dożywa już swoich dni i nie będzie mógł istnieć - uznał.

 

Jak podkreślił, nie jest to pierwsze stracie Hamasu z Izraelem - takich sytuacji o tej skali było co najmniej cztery. - To, że Gaza posiada wielki arsenał rakiet, było wiadomo - powiedział Kozłowski.

 

Dodał, że skala sukcesu Hamasu "zaskoczyła nie tylko Izrael, ale i cały świat". W opinii dyplomaty tę katastrofę humanitarną sprowokował Hamas "i za to zapłaci".

Izrael zlikwiduje Strefę Gazy? "Zostanie zabitych 2,5 miliona ludzi"

Maciej Kozłowski przewidywał, że niebawem możemy spodziewać się operacji lądowej przeprowadzonej przez Izrael w Strefie Gazy, która "pociągnie za sobą ogromne ofiary". - Walka w gęsto zaludnionym i specyficznym terenie - te malutkie zaułki, uliczki. Walka w takich warunkach jest niezwykle trudna. Nie można liczyć na to, że żołnierze będą zbyt ostrożni, aby ludność cywilna nie cierpiała - powiedział.

 

Jego zdaniem izraelscy żołnierze będą "strzelać we wszystko, co się rusza, bo nie będą wiedzieli, czy to co się rusza, nie wystrzeli". - Zniszczenie Strefy Gazy jest oczywiście możliwe, ale zostanie zabitych 2,5 miliona ludzi - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Wojna w Izraelu. Zełenski porównuje Palestynę do Rosji. "Widzę to samo zło"

 

Jak dodał, jedynym celem, który zakłada trwały pokój, jest rodzaj rozwiązania politycznego. - Musiałoby one polegać na tym, że władze w Gazie objęłyby te frakcje ruchu palestyńskiego, które są gotowe na porozumienie z Izraelem. W momencie, w którym członkowie rządu Izraela mówią: "Należy mordować Arabów", takie porozumienie jest bardzo trudne - podkreślił. 

Strefa Gazy śmiertelną pułapką. Egipt nie przyjmie jej mieszkańców

Według byłego ambasadora Egipt nie zgodzi się na jakąkolwiek relokację ludzi ze swojego terytorium, nie zrobi tego też ktokolwiek inny, co oznacza, że palestyńska ludność musi pozostać w Strefie Gazy. 

 

- Izraelczycy uwierzyli w mur. Była wspaniała zapora naszpikowana elektroniką, zdalnie sterowane karabiny maszynowe. Najnowocześniejsze systemy ostrzegania. Nic to nie dało. Drony zbombardowały wieże przekaźnikowe i okazało się, że bariera nie istnieje - przypomniał.

 

Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie