Celował w niebo, postrzelił własnego wnuka. Chciał przykuć uwagę gości weselnych
Mężczyzna postrzelił wnuczka na weselu. Chciał zwrócić uwagę gości, jednak zamiast wycelować pistolet w niebo, wycelował go w ramię 12-latka. Mężczyzna tłumaczył się, że nie chciał zrobić mu krzywdy, a broń po prostu mu się wyślizgnęła.
Na sobotnim przyjęciu weselnym w Nebrasce w USA doszło do dramatycznego zdarzenia. Zaślubiny zaczęły się późno, ponieważ jeden z gości zapomniał o obrączkach dla pary młodej. Stąd po całej ceremonii tłum był poddenerwowany i zostało mało czasu do zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia.
Przykuć uwagę roztargnionych gości chciał 62-letni mężczyzna. Postanowił strzelić z rewolweru w niebo, aby móc uzyskać uwagę zebranych i zgromadzić wszystkich w jednym miejscu. Niestety zanim zdążył wystrzelić, pistolet wyślizgnął mu się z dłoni. Zamiast w niebo oddał strzał do własnego wnuka.
ZOBACZ: USA. Babcia opiekowała się wnukami. Dzieci zmarły w tragicznych okolicznościach
Postrzelił wnuczka na weselu. "Zachował się niezbyt mądrze"
New York Post podaje, że 12-latek został zraniony w ramię. Na szczęście w broni znajdowały się ślepe naboje, a postrzał został oddany w niegroźne dla życia dziecka miejsce. Mimo wszystko chłopiec trafił do szpitala.
ZOBACZ: Postrzelił syna z wiatrówki w głowę. Postawiono mu zarzuty
"Nie wierzymy, że Michael miał zamiar skrzywdzić wnuka, ale zachował się niezbyt mądrze" - przekazał komisarz zajmujący się tą sprawą.
Stwierdził, że wyjęcie pistoletu i strzelanie wśród ludzi było zaniedbaniem środków bezpieczeństwa. Mężczyźnie zostały przedstawione zarzuty.