Czechy. Gang Polaków okradał czeską kolej. Straty sięgnęły pół miliona złotych

Świat
Czechy. Gang Polaków okradał czeską kolej. Straty sięgnęły pół miliona złotych
Wikipedia Commons
Czeska policja wpadła na trop polskich amatorów trakcji kolejowej

Czeska policja poinformowała o zatrzymaniu czterech Polaków - autorów zuchwałych kradzieży na tamtejszej kolei. Mężczyźni mieli w ciągu kilku lat przywłaszczyć sobie w sumie siedem kilometrów trakcji kolejowej z tras między Pragą a Ostrawą. Zarząd kolei mówi o "wyrafinowanej kradzieży na dużą skalę", a wyrządzone szkody wycenia na równowartość pół miliona złotych.

O grupie Polaków, która miała kraść elementy sieci trakcyjnej czeskiej kolei poinformował w środę szef policji z Nowego Jiczyna (kraj morawsko-śląski), Tomáš Kvíčala.

Czeska policja: "Sprawcy sami byli w niebezpieczeństwie"

Czwórka mężczyzn w wieku od  41 do 48 lat została zatrzymana pod koniec czerwca przez czeski oddział interwencyjny. Złodzieje mieli przy sobie specjalne narzędzia i nożyczki służące do przecinania miedzianych drutów i ponad 1000 metrów skradzionej sieci trakcyjnej. 

 

Jak się okazało, nie był to jednak pojedynczy "wypad". Czeskie służby od dawna starały się namierzyć sprawców odważnych kradzieży,  którzy ograbiali tamtejsze koleje od 2019 roku. Na trop Polaków policja wpadła w marcu tego roku, kiedy łupem złodziei padło 1100 metrów przewodów trakcyjnych z trasy Studénka - Suchdol nad Odrou. 

 

ZOBACZ: Ścinawa. 25-latek zgłosił kradzież kradzionego traktora

 

- Byliśmy na miejscu wkrótce po popełnieniu przestępstwa. Znaleźliśmy ślady, które doprowadziły nas do podejrzanych z Polski. O współpracę poprosiliśmy polską policję. Pomogła również agencja Eurojust - powiedział cytowany przez portal iRozhlas.cz Tomáš Kvíčala. Eurojust to jedna z agencji Unii Europejskiej, zajmuje się współpracą wymiarów sprawiedliwości krajów członkowskich w sprawach przestępczości zorganizowanej. 

 

Według czeskiego policjanta złodzieje wykazali się wyjątkową odwagą, ponieważ zawieszone na wysokości siedmiu metrów przewody znajdują się pod napięciem 3000 woltów - Sprawcy sami byli w niebezpieczeństwie - powiedział. 

Siedem kilometrów skradzionych przewodów

W trakcie przeszukania domów podejrzanych o kradzież, funkcjonariusze znaleźli dodatkowe dowody i połączyli pechową czwórkę z poprzednimi przypadkami tajemniczego znikania przewodów trakcyjnych. W sumie mieli ukraść około siedmiu kilometrów trakcji o wartości 2,5 miliona koron, czyli około pół miliona złotych.  Miedziane części trakcji sprzedawali w polskich skupach.

 

ZOBACZ: Hiszpania: Oliwa z oliwek najdroższa od dekady. Wysokie ceny prowadzą do zuchwałych kradzieży

 

Kryminolog Jiří Gold powiedział iRozhlas.cz, że zatrzymani Polacy nigdy wcześniej nie byli karani w Republice Czeskiej. Mężczyźni trafili do areszty i usłyszeli zarzuty kradzieży, zniszczenia i narażenia obiektu publicznego.


 - Działali jak zorganizowana grupa, byli skoordynowani, na miejscu przestępstwa spędzali zaledwie kilka godzin. Wybierali odległe odcinki poza obszarami zabudowanymi - powiedział. 
 
Zarząd czeskich kolei stwierdził, że rzadko spotyka się z tak zuchwałymi przykładami kradzieży, zazwyczaj złodzieje koncentrują się na kablach do urządzeń zabezpieczających,  a straty nie przekraczają tysiąca koron (około 200 złotych) - Tak wyrafinowana kradzież na dużą skalę znajdujących się pod napięciem przewodów trakcji jest czymś wyjątkowym – stwierdził rzecznik zarządu, Dušan Gavenda.  

Aleksandra Kozyra / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie