Natalia Jabłońska poza partią G. Brauna, bo przyszła do Polsat News. Zasłynęła wpisem o psim mięsie

Polska
Natalia Jabłońska poza partią G. Brauna, bo przyszła do Polsat News. Zasłynęła wpisem o psim mięsie
Polsat News
Natalia Jabłońska: Wzięłam na poważnie deklarację "Twój talerz, twój wybór"

Uznała zakaz handlu psim mięsem za zbędny i w konsekwencji straciła miejsce na listach Konfederacji. Teraz Natalia Jabłońska przyjęła zaproszenie do "Debaty dnia" i za to - jak przekazała - usunięto ją także z partii Grzegorza Brauna. Niedoszła kandydatka twierdzi, że dostaje groźby "zrobienia z niej kotletów" od miłośników czworonogów, ale podtrzymuje: - Źle, że pies niemal wszedł na piedestał.

Natalia Jabłońska miała startować w wyborach parlamentarnych z listy Konfederacji, w skład której wchodzi ugrupowanie Grzegorza Brauna - Konfederacja Korony Polskiej. Została jednak wykreślona ze spisu kandydatów po tym, jak stwierdziła w sieci, że "niepotrzebnie" obowiązuje zakaz uboju i handlu psim mięsem.

 

"Mięso to mięso" - oceniła. Spotkało się to z reakcją szefa sztabu Konfederacji Witolda Tumanowicza. "Czas zająć się w kampanii poważnymi tematami" - ocenił, podkreślając, że jego partia "nigdy nie była za znoszeniem prawa o zakazie uboju psów".

 

ZOBACZ: Krzysztof Bosak o Małgorzacie Zych: Uznaliśmy, że nie nadaje się do polityki

 

Jednak nie każdy z partyjnych współpracowników Jabłońskiej był przeciwko jej wypowiedzi. Poseł Dobromir Sośnierz w programie "Super Expressu" przyznał: - Ja też uważam, że nie jest pies w niczym lepszy od krowy. To takie tylko nasze przyzwyczajenie.

 

Uznał przy tym, iż nie ma "różnicy moralnej między psem a krową" oraz nie widzi powodu do potrzeby istnienia takich regulacji. Zaznaczył przy tym, że w Polsce ani nikt nie domaga się możliwości handlu psininą, ani nie byłoby na nią popytu.

Natalia Jabłońska o groźbach: "Zrobią ze mnie kotlety"

Jabłońska miała startować do Sejmu z puli ugrupowania Brauna z Konina. W poniedziałek rozmawiała z Agnieszką Gozdyrą w "Debacie dnia" w Polsat News. Jak stwierdziła, nikt z Konfederacji nie powiadomił jej o usunięciu z list wyborczych. - Dowiedziałam się z tweeta pana Tumanowicza, szefa sztabu. W trakcie kampanii okazało się, że niektórym osobom puściły nerwy - wywnioskowała.

 

Stwierdziła też, że wypowiedź o uboju psów przyczyniła się do jej problemów osobistych. Jak przekazała, otrzymuje wiadomości od "wielbicieli psów", którzy mają jej grozić. "Zrobią ze mnie kotlety" - podała przykład jednego z takich SMS-ów.

 

ZOBACZ: Dobromir Sośnierz założył się z Katarzyną Kotulą. Stawką 10 tys. złotych

 

- Musiałam przyjść (do "Debaty dnia" - red.), dlatego że nikt z członków Konfederacji nie wypowiedział się w mojej obronie. Nie pozwolono mi sprostować tej krótkiej, wyrwanej z kontekstu wypowiedzi - tłumaczyła.

 

Przyjęcie zaproszenia do programu Polsat News miało spotkać się z niechęcią ze strony Konfederacji Korony Polskiej. - Powiedziano, że mam się nie pojawiać, bo inaczej zostanę usunięta z grona członków Korony i tak się właśnie stało - powiedziała Jabłońska, nazywając decyzję ugrupowania "nieracjonalną".

 

WIDEO: Natalia Jabłońska w "Debacie Dnia"

Natalia Jabłońska: Wzięłam na poważnie deklarację: twój talerz, twój wybór

Jabłońska powiedziała, że w programie pojawiła się jako osoba prywatna i postanowiła wyjaśnić swój budzący kontrowersje komentarz o niepotrzebnym według niej zakazie uboju i handlu mięsem psów. Podała kilka powodów, dlaczego trzeba go znieść.
 
- Po pierwsze, i tak w naszym kręgu kulturowym nikt tego nie robi, więc po co zakazywać coś, czego się nie robi. A po drugie, jest to niepotrzebne, bo w ogóle nie powinno się zakazywać ani nakazywać ludziom wyboru ich jedzenia - zauważyła.

 
Jak dodała, wzięła "na poważnie" deklarację "Twój talerz, twój wybór", którym posługiwała się Konfederacja, krytykując rzekome narzucanie przez Unię Europejską dodawania składników z robaków do produktów spożywczych.

 

ZOBACZ: "Debata dnia". Marzena Okła-Drewnowicz: Prezes PiS będzie miał koszmary

 

Niedoszła kandydatka stwierdziła też, że "psa można jeść, bo są takie kultury, które psa jedzą". Skomentowała też obecny stosunek Polaków do psów. - Kiedyś pies nie był kojarzony z niczym pozytywnym, i coś się takiego stało w ciągu ostatnich 30 lat, że niemal wszedł na piedestał. To źle - powiedziała Jabłońska.

 

W jej ocenie "człowiek jest częściowo zwierzęciem, natomiast zwierzę nie jest człowiekiem". - Musimy zdawać sobie z tego sprawę - przekonywała, mówiąc o "totalnym pomieszaniu pojęć" u wielbicieli psów.

ako/wka / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie