Niemieckie media o granicy z Polską: Praca toczy się na pełnych obrotach

Świat
Niemieckie media o granicy z Polską: Praca toczy się na pełnych obrotach
Flickr/Stefan Müller/CC BY 2.0
Niemiecka policja

"Policjanci pracują na granicy swoich możliwości" - pisze niemiecki dziennik. Chodzi o coraz trudniejszą sytuację na przejściach granicznych z Polską. Od początku roku liczba osób, które nielegalnie przedostały się do Niemiec przez Polskę rośnie. Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser przekazała jednak reporterowi Polsat News, że o stałych kontrolach nie ma obecnie mowy.

"Nie ma dnia, by policjanci nie łapali przeładowanych samochodów lub furgonetek, do których upchnięto zbyt wiele osób, by przewieźć je do Niemiec za ogromne sumy pieniędzy" - pisze w swoim reportażu dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Stefan Locke. "Praca toczy się na pełnych obrotach, a końca nie widać. Policjanci pracują na granicy swoich możliwości" - czytamy.

 

Do końca lipca zatrzymano 58 tys. osób, które nielegalnie przekroczyły granicę polsko-niemiecką. "FAZ" zauważa, że to tyle samo, co w całym 2021 roku.

Niemiecka policja na skraju wytrzymałości. Powodem nielegalna imigracja

Większość imigrantów dociera do Niemiec przez Polskę i Białoruś lub Serbię, Węgry, Słowację czy Czechy. To właśnie we wschodniej Saksonii, graniczącej z Polską i w Rudawach na granicy z Czechami - rośnie imigracja. To z kolei prowadzi do wzrostu działań przemytniczych.

 

Niemiecka policja poinformowała "FAZ", że obecnie zatrzymywanych jest dziennie średnio sto osób, które nielegalnie przekroczyły granicę. To dwa razy więcej niż rok temu, a tylko w miniony weekend zatrzymano 210 imigrantów. Dziennik zauważa, że często przemytnicy zaraz po przekroczeniu granicy zostawiają przewożonych ludzi, którzy następnie błąkają się ulicami.

 

ZOBACZ: Niemcy: 18-letni Polak padł ofiarą obywatela Afganistanu. Reaguje premier

 

"Berliner Zeitung" podaje, że w pierwszej połowie 2023 roku niemiecka policja wszczęła śledztwo przeciwko 100 zatrzymanym przemytnikom. Zarzuca się im, że od początku roku do końca lipca przewieźli przez granicę polsko-niemiecką 1154 osoby.

Niemieckie władze z regionów przygranicznych apelują

Premier Saksonii Michael Kretschmer ostrzegł, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli i wezwał do przywrócenia tymczasowych kontroli granicznych. Temu - jak dotąd - przeciwna jest niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser.

 

- Na podstawie bieżącej oceny sytuacji uważam, że to mobilne patrole są najskuteczniejszą formą kontroli granicznej, ponieważ funkcjonariusze są w stanie takie kontrole prowadzić w wielu miejscach. Wprowadzenie stacjonarnych odpraw granicznych spowodowałoby, że musiałabym skoncentrować personel w jednym miejscu. W tej chwili nie sądzę, żeby było to skuteczne rozwiązanie i w tej kwestii zgadzam się z moimi polskimi kolegami. Nie widzę innego rozwiązania, patrząc na obecną ocenę sytuacji na granice - powiedziała Faeser dziennikarzowi Polsat News i Interii Tomaszowi Lejmanowi. 

 

Niemcy mają prawo odesłać do Polski imigrantów, którzy nielegalnie przedostali się przez dzieląca kraje granicę. Dotąd do Polski skierowano niespełna 500 osób.

msm/luq/ / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie