Liban: Cały kraj odcięty od prądu. Powodem długi u operatora

Świat
Liban: Cały kraj odcięty od prądu. Powodem długi u operatora
Pixabay.com/MonikaP
Operator wyłączył dwie elektrownie

Liban pogrążył się w ciemnościach od środowego wieczoru, kiedy firma "Prime South" zdecydowała o wstrzymaniu pracy dwóch elektrowni "Deir-Ammar" i "Al-Zahan". Operator odciął dostawy ze względu na rosnący dług i brak spłat zaległych rachunków.

Jak wynika z informacji Sky Arabia, energia elektryczna została ograniczona na terenie całego kraju. Od dostaw odcięte zostało między innymi międzynarodowe lotnisko Rafik Hariri w Bejrucie.

 

Bardziej dotkliwe dla mieszkańców może być wstrzymanie pracy stacji dostarczającej wodę pitną do większości regionów kraju. W sieci pojawiają się komentarze Libańczyków, którzy nie ukrywają ogromnego gniewu z zaistniałej sytuacji.

 

ZOBACZ: Finlandia: Powstają ogromne magazyny sprzętu ochronnego. Przygotowania na zagrożenie nuklearne

 

Jak poinformowała spółka Electricite du Liban, władze muszą przelać na konto Prime South blisko 10 milionów dolarów.

 

"Kwota nie została dotychczas przelana przez Bank Libanu na kontro korporacji, a nawet jej część. Wyklucza to możliwość spłaty niektórych zobowiązań w walutach obcych, a tym samym negatywnie wpływa to na bezpieczeństwo inwestycji i sprawnego funkcjonowania obiektu" - napisano w komunikacie.

 

"Deir-Ammar" i "Al-Zahan" to jedyne dwie elektrownie, które są obecnie podłączone do krajowej sieci elektrycznej w Libanie.

Rząd zapowiada reakcję

Władze Libanu niemal natychmiast ogłosiły wejście w życie "planu awaryjnego". Nie podano jednak szczegółów, w jaki sposób i w jakim terminie problemy mają zostać rozwiązane.

 

Na chwilę obecność potwierdzono, że kluczowe budynki będą zasilane przy wykorzystaniu generatorów. Nie wiadomo jednak, jak długo będzie można z nich korzystać ze względu na znaczne ograniczenia w dostępie do paliw.

 

- Osoby, których to dotyczy, muszą zdać sobie sprawę, że lotnisko i port w Bejrucie to czerwone punkty i muszą być natychmiast zaopatrzone w energię elektryczną, w każdych okolicznościach - nalegał minister pracy w rządzie tymczasowym Ali Hamiya.

 

ZOBACZ: Silne trzęsienia ziemi w Turcji. Ludzie ze strachu wyskakiwali z okien

 

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez dziennikarzy wynika, że pełniący obowiązki ministra energii i wody Walid Fayad "podejmuje nadzwyczajne środki, by spłacić dług rządu wobec Prime South".

 

To nie pierwszy taki przypadek, gdy w Libanie wyłączana jest energia elektryczna. Podobna sytuacja nastąpiła na początku stycznia. Wówczas władzom udało się spłacić dług wobec operatora.

 

mjo/dsk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie