Sprawa aktora Jerzego S. wraca na wokandę. Poszkodowany domaga się surowszej kary

Polska
Sprawa aktora Jerzego S. wraca na wokandę. Poszkodowany domaga się surowszej kary
Polsat News
Jerzy S. ponownie przed sądem

Krakowski sąd po raz kolejny zajmuje się sprawą kolizji, którą będąc pod wpływem alkoholu, spowodował znany aktor Jerzy S. Nowy proces ruszył z powodu niezadowolenia pokrzywdzonego z wymiaru kary. Wcześniej artysta mówił, że "nie czuje się winny".

Przypomnijmy, że Jerzy S. prawomocny wyrok grzywny za jazdę po pijanemu i kolizję z motocyklistą usłyszał w marcu. Prokuratura oceniła karę grzywny w kwocie 3 tys. zł jako rażąco niewspółmierną w stosunku do zdarzenia.

 

Sąd ponownie zajął się sprawą, ponieważ poszkodowany domaga się surowszej kary. Twierdzi, że jego choroba postępuje

 

- Psychicznie byłem wrakiem (...) na początku ręka po przebudzeniu cierpła mi przez pół godziny, teraz do dwóch godzin - mówił poszkodowany.

 

WIDEO: Sprawa kolizji Jerzego S. wraca na wokandę. Poszkodowany domaga się surowszej kary

 

 

Kolejna rozprawa odbyła się w środę 2 sierpnia. Jerzy S. nie stawił się w sądzie, jego wyjaśnienia odczytywał sędzia. Ostatecznie rozprawa została odroczona. Biegli muszą zbadać, czy doszło do przestępstwa, czy też do wykroczenia, a to zależy od tego, jak długo u poszkodowanego utrzymywały się obrażenia. 

Sprawa ponownie stała się medialna

Jesienią ubiegłego roku na jednej z krakowskich ulic Jerzy S. potrącił 44-letniego mężczyznę, zatrzymany wydmuchał siedem dziesiątych promila alkoholu. Nieco już zapomniany incydent powrócił na czołówki gazet po ubiegłotygodniowym wywiadzie aktora dla serwisu Plejada.

 

ZOBACZ: Maciej Stuhr o ojcu: Jest na OIOM-e, jeździ na wózku inwalidzkim

 

"Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty" - mówił aktor. 

 

Po fali krytyki Jerzy S. sprostował, że "wewnętrznie czysty" oznaczało, że pogodził się z sytuacją, a za swój wielki życiowy błąd wziął odpowiedzialność i przeprasza.

Pijani kierowcy powodują co dziesiąty wypadek

Pijani polscy kierowcy powodują co dziesiąty wypadek, a koszty wszystkich wypadków pochłaniają 2 procent PKB. Jeszcze ważniejsze są koszty niepoliczalne: ból ofiar i ich rodzin oraz trauma.

 

- To oddziałuje na wszystkie sfery życia, na nasze emocje, sposób myślenia, postrzegania świata, na to w jaki sposób funkcjonujemy fizycznie, bo i w naszym ciele zostaje ślad - wyjaśnia w rozmowie z Polsat News psycholog dr Anetta Pereświet-Sołtan. 

aas/ / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie