Konwencja Lewicy. Włodzimierz Czarzasty i Joanna Scheuring-Wielgus zatańczyli na scenie

Polska
Konwencja Lewicy. Włodzimierz Czarzasty i Joanna Scheuring-Wielgus zatańczyli na scenie
Polsat News

- Panie Mateuszu Morawiecki, panie Jarosławie Kaczyński, panie Zbigniewie Ziobro nie musicie tańczyć w kościołach. Możecie to zrobić na scenie - mówił w sobotę podczas konwencji Lewicy Włodzimierz Czarzasty, po czym złapał za rękę Joannę Scheuring-Wielgus i zaczął z nią pląsać. Politycy zwrócili się też z apelem do premiera o "świeckie państwo". Ten postulat był głównym tematem konwencji.

W sobotę w "Kulturze Wysokiej' przy ulicy Szwedzkiej w Warszawie zebrali się politycy i sympatycy Nowej Lewicy. Głównym tematem konwencji zatytułowanej "świeckie państwo" był rozdział Kościoła od państwa.

Czarzasty zatańczył z Scheuring-Wielgus

Spotkanie otworzyli liderzy formacji - Włodzimierz Czarzasty i Joanna Scheuring-Wielgus. 

 

- Chcieliśmy jeszcze jedną rzecz powiedzieć, żebyście wiedzieli, że Lewica do wszystkiego ma dystans - stwierdził na koniec swojego przemówienia Czarzasty, który w tej samej chwili objął swoją partyjną koleżankę. 

 

Chwilę później zwrócił się do liderów Zjednoczonej Prawicy. - Panie Mateuszu Morawiecki, panie Jarosławie Kaczyński, panie Zbigniewie Ziobro nie musicie tańczyć w kościołach. Zobaczcie, możecie to zrobić na scenie. To się robi tak: tańczymy labada, labada, labada... - śpiewał jednocześnie pląsając z Scheuring-Wielgus na scenie. 

 

 

- Świeckie państwo panie Mateuszu to jest ważna sprawa - zaapelował, kończąc swój występ. 

 

W trakcie przemówienia Scheuring-Wielgus wyjaśniła uczestnikom spotkania, do czego odnosił się artystyczny akcent. - Nie mierzi was to, że ministrowie zachowują się jak ministranci? Łapią się za ręce i tańczą z Rydzykiem w rytm muzyki i śpiewają pieśni kościelne - powiedziała. 

"PiS daje pieniądze, a kler mówi na kogo głosować"

Czarzasty, który otwierał konwencję Lewicy, tłumaczył jak jego zdaniem wygląda współpraca kościoła ze Zjednoczoną Prawicą. 

 

- Kler chce w Polsce dwóch rzeczy: pieniędzy i prawa do decydowania do naszym życiu. PiS daje pieniądze, a w niedzielę kler mówi na kogo głosować. Nie będzie w Polsce państwa świeckiego, jeśli nie będzie transparentności finansowania kleru - mówił. 

 

Lider Lewicy odniósł się także do kwestii podatków. Stwierdził, że księża nie mogą z nich być zwolnieni. - W państwie świeckim nie będzie tak, że kler wymusza na rządzących prawo, które mu odpowiada, bo nie jest w stanie swoim nauczaniem przekonać do tego - dodał. 

 

 

– Często na wsiach kler organizuje całe życie. Ksiądz organizuje życie kulturalne i ksiądz w niedzielę mówi, kto jest dobry, a kto zły. Państwo abdykowało w Polsce powiatowej, zamykało domy kultury i tak dalej – stwierdził Czarzasty. 

 

Polityk dodał, że "przez wieki najlepszym lekarstwem na ciemność było światło. Najlepszym lekarstwem na ludzi, którzy wciskali nam ciemnotę, było oświecenie - kultura, edukacja, tolerancja i szacunek". 

 

Na scenie poza Czarzastym i Scheuring-Wielgus pojawili się też m.in. Adrian Zandberg, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Krzysztof Śmiszek oraz Magdalena Biejat. 

ap/dk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie