Michał Wójcik: Donald Tusk to zwykły cham, który w czasie wyborów podkręca atmosferę

Polska
Michał Wójcik: Donald Tusk to zwykły cham, który w czasie wyborów podkręca atmosferę
Polsat News
Michał Wójcik w "Graffiti"

- Czasami zdarza mi się oglądać występy pana Donalda Tuska przed ludźmi, których manipuluje, oszukuje. Wszyscy mówią, że pojawiło się słowo "ryży", a tam jakie padają? "Łajdaki", "złodzieje", "skorumpowani" -mówił w "Graffiti" minister w KPRM Michał Wójcik z Suwerennej Polski. Zarzucił też liderowi PO, że oszukał liderów innych partii opozycyjnych podczas marszu 4 czerwca.

Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Ostródzie w czwartek przekonywał, że dochodzą do niego informacje z Pałacu Prezydenckiego, że wybory parlamentarne zostaną przeniesione na późniejszy termin niż 15 października, ponieważ PO zapowiedziała "marsz miliona serc" na 1 października.

 

ZOBACZ: Donald Tusk: Jak będzie trzeba, będziemy maszerować do dnia wyborów

 

Wypowiedź szefa Platformy komentował w "Graffiti" minister w kancelarii premiera Michał Wójcik. - Jakie tam słuchy do niego dochodzą to nie wiem, natomiast jego słowa trzeba przez sitko przecedzić. Jak pan przecedzi te słowa, to będzie masa kłamstw, która zostanie na tym sitku - zwrócił się do prowadzącego Dariusza Ociepy.

"Donald Tusk oszukał swoich konkurentów z opozycji"

Michał Wójcik zapewnił, że wybory do Sejmu i Senatu "na pewno odbędą się w konstytucyjnym terminie", a "pan Tusk nie będzie o tym decydował". Jak również uznał, zgromadzenia organizowane przez Donalda Tuska są "specyficzne".

 

- W ostatnim (marszu 4 czerwca - red.) połknął swoich konkurentów z partii opozycyjnych i oszukał ich zresztą. Część liderów tych ugrupowań przemawiała z jakichś platform, a Tusk był głównym aktorem - przypominał.

 

Zdaniem ministra wszystko wskazuje na to, że Zjednoczona Prawica trzeci raz z rzędu wygra wybory parlamentarne, a czy "pan Tusk zorganizuje jakiś marsz (to - red.) nie ma znaczenia". - Tak podgrzał nastroje, że ludzie stronią od polityków - powiedział. 

WIDEO: Michał Wójcik w "Graffiti"

Konferencje przy granicy zapowiadają stan nadzwyczajny? "A słyszał pan, by to było rozważane?"

Dariusz Ociepa zapytał, czy fakt, że ważni politycy PiS, w tym premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński zorganizowali w czwartek konferencje prasowe w pobliżu wschodniej granicy Polski sugeruje, że władza chce wykorzystać tzw. efekt flagi - wywołać poczucie zagrożenia w społeczeństwie, by elektorat gromadził się przy rządzących.

 

ZOBACZ: "Gość Wydarzeń". S. Żaryn: Jesteśmy przygotowani na prowokacje na granicy

 

Zwrócił też uwagę na krążące wśród opozycji domniemania, że PiS mógłby wprowadzić stan nadzwyczajny, by wybory odsunąć w czasie. - A słyszał pan z ust jakiegoś poważnego polityka, by coś takiego było rozważane? Jedynie niepoważny polityk Donald Tusk mówi o różnych scenariuszach, różnych rzeczach - odparł Wójcik.

 

Jak dodał, Kaczyński pojawia się przy granicy i mówi, że "będzie rozbudowany mur, że wzmacniamy obronę kraju". - To świadczy o wielkiej odpowiedzialności - ocenił.

Awantura w Ministerstwie Rolnictwa. Wójcik: AgroUnia doprowadza do rozróby

W czwartek w sieci pojawiło się wideo z awantury między liderem AgroUnii Michałem Kołodziejczakiem i Januszem Kowalskim, politykiem Suwerennej Polski. Obaj starli się w Ministerstwie Rolnictwa, którego wiceszefem jest drugi z polityków. Przedstawiciel władzy krzyczał na reprezentanta opozycji i zarzucał mu m.in. "bycie podnóżkiem Tuska". Nerwowy był również sam Kołodziejczak.

 

 

- Mamy wybory, gorący okres i grupę ludzi, która przychodzi do resortu rolnictwa, doprowadza do rozróby. Gdyby to byli rolnicy mówiący: "Mamy takie problemy", to ja rozumiem. W tle mamy szyld AgroUnii, partii politycznej - skomentował Wójcik.

 

Według niego jest "wysoki poziom emocji", a zbliżające się wybory "są najważniejsze od 1989 roku". - Emocje będą duże, takie będą towarzyszyły w tej kampanii aż do ostatniego dnia - przewidywał.

 

 

Jak uściślił gość "Graffiti", chciałby, aby tak nie było, ponieważ "ludzi trzeba łączyć, godzić". Przypomniał, że minister rolnictwa Robert Telus opublikował tweeta, w którym zapewnił, że czekał na chcących z nim porozmawiać. - Ale oni nie byli zainteresowani - dodał.

 

Kaczyński nazwał Tuska "ryżym". Wójcik: Liderowi PO nie zależy na argumentach

Prowadzący zwrócił uwagę, że również po stronie władzy padają ostre określenia wobec przeciwników politycznych. Nawiązał do słów prezesa PiS, który określił szefa PO jako "ryżego" i "wroga narodu".

 

- Czasami zdarza mi się oglądać występy Donalda Tuska przed ludźmi, których manipuluje, oszukuje. Wszyscy mówią, że pojawiło się słowo "ryży", a tam jakie padają? "Łajdaki", "złodzieje", "skorumpowani" i tak dalej. Mogę powiedzieć, że (Donald Tusk) to zwykły cham, który w czasie wyborów podkręca atmosferę - odpowiedział Wójcik.

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: Płot wzdłuż wschodniej granicy będzie rozbudowany

 

W jego ocenie liderowi Platformy "chodzi o to, aby rozchwiać jak najbardziej łódź, na której wszyscy płyniemy". - Nam na tym nie zależy, chcemy spokoju i żeby rozmawiać na argumenty. Ale jemu na tym zależy. Jak można powiedzieć do kogoś, że jest łajdakiem? - pytał minister.

 

Zauważył, że cztery lata temu "wybory nie miały takiej temperatury, ale też była stawka wysoka". - Dlaczego? Bo nie było tego człowieka, on gra na emocjach - ocenił.

Poprzednie odcinki "Graffiti" znajdziesz pod tym linkiem.

wka/kg / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie