Nowa wersja mObywatela aktywna od dzisiaj. "Już nie działa"

Polska
Nowa wersja mObywatela aktywna od dzisiaj. "Już nie działa"
Pixabay/Twitter
mObywatel 2.0 - działa czy nie? Minister cyfryzacji zabiera głos

- Małymi krokami idziemy w kierunku jeszcze bardziej komfortowych rozwiązań, bo na tym to polega, żeby rządowe aplikacje po prostu działały - powiedział w piątek rano na antenie Polsat News minister cyfryzacji Janusz Cieszyński mówiąc o nowej odsłonie aplikacji mObywatel. Kilka godzin później nastąpiła jednak jej awaria.

W piątek została aktywowana nowa odsłona rządowej aplikacji - mObywatel 2.0. Aplikacja wprowadza możliwość posługiwania się nią na równi z dowodem plastikowym.

 

Aplikacja będzie dostępna w sklepach Google Play oraz App Store. Zaktualizuje się sama, gdy telefon będzie miał ustawioną automatyczną aktualizację aplikacji. W innym przypadku po wejściu do sklepu i odnalezieniu aplikacji będzie możliwość naciśnięcia opcji aktualizuj. W trzecim rozwiązaniu po wejściu w aplikację aktualizacja zostanie wymuszona.

Nowa wersja rządowej aplikacji - mObywatel 2.0

Od dzisiaj będzie można więc korzystać z mLegitymacji emeryta-rencisty ZUS, z mLegitymacji szkolnej lub studenckiej, a także z mLegitymacji adwokackiej lub poselskiej.

 

Minister potwierdził na antenie Polsat News, że aplikacja aktualizuje się sama, więc jeśli ktoś już ją posiada, to nie musi niczego ponownie instalować. - Będziemy musieli na nowo nadać sobie jednak hasło i wykonać kilka czynności, ale jest to dość intuicyjne - uspokoił.

 

WIDEO: Nowa wersja mObywatela. Minister cyfryzacji o szczegółach

 


- Mamy już możliwość logowania się przez bank. Do tego dochodzi opcja logowania mObywatelem - można zeskanować kod QR i za pomocą tego skanu przekazywane są dane i na naszych oczach strona przełącza się do strony zalogowanej, np. na profil pacjenta - wyjaśnił Cieszyński. 

 

Jeśli chodzi o e-płatności, będą one dotyczyły relacji obywatel-administracja państwowa. Nie ma znaczenia, w jakim banku obywatel ma konto, bo podpięty jest BLIK i w zależności od tego, czy banki posiadają jego funkcjonalność, będzie można uregulować swoje płatności.

Cieszyński: Zabrakło funkcji "wow"

Minister cyfryzacji zapytany o to, czy są jakieś wady nowej aplikacji, stwierdził, że jeżeli czegoś zabrakło, "to na pewno funkcji 'wow'". - Chciałbym, żeby aplikacja rządowa miała takie funkcje, których nie mają żadne inne aplikacje - podkreślił.


Odpowiadając z kolei na wątpliwości dotyczące wojny hybrydowej i ewentualnego wycieku danych, odpowiedział, że dane, które są w mObywatelu pochodzą z rejestrów państwowych. - Każdy ma dostęp wyłącznie do swoich danych. Po wylogowaniu, kiedy już odłożymy telefon, żeby ponownie sprawdzić swoje dane, musimy się do nich zalogować używając PIN-u czy biometrii w zależności od tego, co sobie ustawimy - tłumaczył.

Awaria mObywatela. Minister tłumaczy 

Cieszyński wskazał, że została też dodana funkcja zapamiętywania ostatniej formy logowania. - Idziemy w kierunku jeszcze bardziej komfortowych rozwiązań. Na tym to polega, żeby aplikacje rządowe po prostu działały - mówił w piątek rano na antenie Polsat News minister cyfryzacji


Tego samego dnia, jeszcze przed południem, wspomniana aplikacja działać jednak przestała. W mediach społecznościowych najczęściej można przeczytać o komunikacie dotyczącym "braku połączenia" z internetem. Korzystający z aplikacji piszą też wprost: "nie działa".

 

- Mamy siedem dowodów skutecznie założonych na sekundę. Część użytkowników "odbija się" w aplikacji, co może wynikać z kilku rzeczy, każdy przypadek jest inny. Ktoś może mieć nieaktualne oprogramowanie w telefonie, niekompatybilny model - tłumaczy w rozmowie z Interią Cieszyński.

Minister cyfryzacji o "granicach wydajności"

- Inwestowanie w infrastrukturę, która pozwoli tworzyć setki nowych dowodów na sekundę w sytuacji, kiedy nie zdarza się to w normalnych warunkach, generowałoby gigantyczne koszty. Nie miałoby to żadnego ekonomicznego uzasadnienia, bo chodzi o dziesiątki milionów złotych - tłumaczy Interii minister cyfryzacji.

 

Jak dodaje, błąd wyświetla się, kiedy w założonym przez aplikację czasie nie da się skutecznie połączyć z serwerem. - Od początku zakładaliśmy granice wydajności, dlatego spokojnie podchodzimy do komunikacji - dodał minister Cieszyński.

nb/dk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie