Rzeź wołyńska. Szrot o odblokowaniu ekshumacji jeszcze za kadencji Dudy: Powinniśmy na to liczyć

Polska
Rzeź wołyńska. Szrot o odblokowaniu ekshumacji jeszcze za kadencji Dudy: Powinniśmy na to liczyć
PAP/Radek Pietruszka
Prezydent Andrzej Duda

- Wszyscy na to powinniśmy liczyć - powiedział w niedzielę w "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii" szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. Odpowiedział na pytanie, czy jeszcze za kadencji Andrzeja Dudy dojdzie do odblokowania ekshumacji w Ukrainie. Zapewnił, że wysiłki będą kontynuowane "w imię prawdy historycznej, pamięci ofiar i w imię pojednania między dwoma wielkimi narodami".

W niedzielę Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski w katedrze św. Apostołów Piotra i Pawła w Łucku oddali hołd "niewinnym ofiarom Wołynia w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej". 

 

Prezydenci Polski i Ukrainy wzięli udział w nabożeństwie ekumenicznym koncelebrowanym przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego. Po modlitwie przywódcy złożyli znicze przed ołtarzem.

Duda w Łucku

Szrot na antenie Polsat News powiedział, że niedzielna wizyta Dudy w Ukrainie została odpowiednio wcześnie zaplanowana. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.

 

- Każda wizyta, wizyta prezydenta w Ukrainie ma charakter szczególny. Zachowane są wszystkie względy bezpieczeństwa, ale nie da się takiej wizyty zrobić doraźnie, nie da się jej nie zaplanować. Ona była planowana ze stosownym wyprzedzeniem. Ja nie uprzedzałem nikogo, że do takich wydarzeń dojdzie - podał.

 

ZOBACZ: Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski oddali hołd ofiarom rzezi wołyńskiej w Łucku

 

Tłumaczył, że "prezydenci złożyli hołd ofiarom rzezi wołyńskiej, właśnie na Wołyniu w stolicy tej ziemi - Łucku". 

 

Większości reprezentantom polskiej sceny politycznej niedzielny gest Zełenskiego nie wystarcza. Przedstawiciele ugrupowań, które nie wchodzą w skład rządu domagają się politycznych kroków odblokowujących ekshumacje, które pozwolą na dokonanie godnego pochówku ofiar i potępienia sprawców. Dyskusja na ten temat toczyła się w programie "Śniadanie Rymanowskiego"

"Prezydent będzie kontynuował wysiłki"

Również szef gabinetu prezydenta ma świadomość, że niedzielne wydarzenia nie zamykają kwestii Rzezi Wołyńskiej. - To nie koniec tej trudnej drogi, tłumaczenia naszym ukraińskim przyjaciołom o prawdzie historycznej, to oczywiście będzie kontynuowane - zaznaczył szef gabinetu prezydenta.

 

Podkreślił jednocześnie, że hołd złożony przez Zełenskiego jest efektem "ciężkiej pracy, przede wszystkim pana prezydenta, tych wszystkich kontaktów, rozmów, często prowadzonych za kulisami, w dyskrecji".

 

W imieniu Dudy zapewnił, że będą kontynuowane działania "w imię prawdy historycznej, w imię pamięci ofiar i w imię pojednania między dwoma wielkimi narodami".

 

Dopytywany, czy jeszcze za kadencji prezydenta Andrzeja Dudy dojdzie do odblokowania ekshumacji w Ukrainie, odparł, że "wszyscy na to powinniśmy liczyć".

80 lat od rzezi wołyńskiej

We wtorek przypadnie 80. rocznica tzw. krwawej niedzieli, czyli kulminacyjnego momentu rzezi wołyńskiej - masowej eksterminacji Polaków mieszkających na wschodnich terenach ówczesnej Rzeczpospolitej okupowanych wtedy przez niemiecką III Rzeszę.

 

Mordy przeprowadzali członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Bandery), podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, stanowiąca sąsiadów Polaków, często związanych z nimi więzami krwi.

 

ZOBACZ: Przewodniczący KEP ws. Wołynia: Zwracamy się ze stanowczym apelem do władz

 

Oddziały UPA zaatakowały około 150 polskich miejscowości. Była to niedziela, więc ludzie gromadzili się w kościołach na mszach. Do mordów doszło w katolickich świątyniach, m.in. w Porycku (dziś ukraińska Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych.

 

Zbrodni na Polakach dokonano w 1865 miejscach na Wołyniu. Do największych masakr doszło w Woli Ostrowieckiej, gdzie zamordowano 628 Polaków, w kolonii Gaj - 600, w Ostrówkach - 521, Kołodnie - 516. Zbrodnie popełniano z niebywałym okrucieństwem: ludzi palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, torturowano ofiary.

Szczątek wielu do dziś nie odnaleziono

Według szacunków polskich historyków 40-60 tysięcy Polaków zginęło na Wołyniu, 20-40 tysięcy w Galicji Wschodniej, co najmniej cztery tysiące na terenie dzisiejszej Polski.

 

Szczątki wielu z nich spoczywają do dziś w nieustalonych lokalizacjach, poza nekropoliami.

 

Terror UPA spowodował, że setki tysięcy Polaków opuściły domy, uciekając do centralnej Polski. Rzeź wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok. 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

ap/ac / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie