Czeczenia. Elena Milashina dotkliwie pobita. Dziennikarka opisuje zbrodnie Kadyrowa
Elena Milashina i jej prawnik Alexander Nemow zostali pobici w Groznym, stolicy Czeczenii. Zamierzali wziąć udział w rozprawie, jednak w drodze z lotniska zaatakowali ich agresywni mężczyźni. Twierdzili oni, że atak "to tylko ostrzeżenie". To już kolejne pobicie dziennikarki - do podobnego zdarzenia doszło trzy lata temu.
Według rosyjskiej organizacji Memoriał, zajmującej się ochroną praw człowieka, Elena Milashina i jej prawnik Alexander Nemow polecieli do Groznego, aby usłyszeć wyrok w sprawie Zaremy Musajewej. Ona i jej rodzina są głośnymi krytykami rządów Kadyrowa.
W drodze z lotniska samochód dziennikarki zatrzymali uzbrojeni, niezidentyfikowani mężczyzn. Milashinę wyciągnięto z auta, a następnie kopano, grożono śmiercią i przystawiono pistolet do jej głowy.
Sprawcy mieli powiedzieć do dziennikarki, że "to tylko ostrzeżenie" i "ma się wynosić i nic nie pisać". Na końcu została oblana zieloną farbą.
Milashina i Nemow trafili do szpitala. Prawnik ma trudności z mówieniem i poruszaniem się, a dziennikarka - połamane palce, siniaki na całym ciele i ogoloną głowę.
Rosyjska dziennikarka miała problemy już wcześniej
Elena Milashina to dziennikarka "Nowej Gaziety", jest znana z krytyki rządów czeczeńskiego przywódcy Ramzana Kadyrowa. Opisała m.in. prześladowanie osób homoseksualnych. Po jej publikacjach tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydało oświadczenie, w którym artykuł Milashiny o pozasądowych egzekucjach w Czeczenii nazwano nieprawdziwą.
ZOBACZ: Kadyrowcy "bronili Moskwy". Nie wiedzieli, że pucz się skończył
Zażądano również zamknięcia gazety, a sam Kadyrow zaapelował, by nie wierzyć w doniesienia dziennikarki. Wezwał także FSB i władze rosyjskie do powstrzymania działań Milashiny.
Kobieta nie pierwszy raz została pobita. Podobna sytuacja miała miejsce w lutym 2020 roku. Dziennikarka powiedziała wówczas BBC, że atak to konsekwencja jej tekstu na temat krytyki czeczeńskich władz.
Czytaj więcej