Śmierć ciężarnej 33-latki. Ostra wymiana zdań Arłukowicza i Jakiego

Polska
Śmierć ciężarnej 33-latki. Ostra wymiana zdań Arłukowicza i Jakiego
Polsat News

- Uważam, że to co mówił Donald Tusk to są manipulacje. Bardzo dużą część czasu poświęcił smutnej sprawie śmierci w szpitalu, którą oczywiście trzeba wyjaśnić, ale Donald Tusk przekonywał, że jest to związane z prawem dotyczącym aborcji - mówił Patryk Jaki w programie "Gość Wydarzeń".

Jednym z tematów dyskusji była kwestia prawa aborcyjnego w Polsce. Jak przekonywał Bartosz Arłukowicz, Prawo i Sprawiedliwość ucieka od odpowiedzialności i zrzuca z siebie winę, choć ta jest oczywista.

 

- Wszystkie panie, poza posłankami PiSu, wiedzą doskonale, że to co się dzisiaj dzieje, jest związane ze zmianami przyjętymi przez Trybunał Konstytucyjny. Wiedzą o tym lekarze, pielęgniarki, każda kobieta - mówił.

 

- Jeżeli wjeżdżacie do ginekolożki jako CBA, zabieracie jej dokumentację bo szukacie kogoś kto przeprowadził aborcję, to pokazuje jakie macie podejście do tej sprawy - dodał.

 

Wideo: Śmierć ciężarnej 33-latki. Ostra wymiana Arłukowicza i Jakiego w "Gościu Wydarzeń"

 

 

Ze zdaniem przedstawiciela opozycji nie zgadzał się europoseł Patryk Jaki. Polityk Suwerennej Polski podkreślił, że Bartosz Arłukowicz i jego ugrupowanie manipuluje faktami na potrzebę kampanii wyborczej.

 

- To pięknie brzmi, propagandowo, natomiast mało konkretów w odpowiedziach na argumenty. Nie zmieniło się prawo, wyrok TK tego nie dotyczył, związane z zagrożeniem życia matki - stwierdził Jaki.

 

ZOBACZ: Rzecznik Praw Pacjenta: W Nowym Targu doszło do naruszenia praw pacjenta

 

- Za czasów, kiedy rządziła Platforma Obywatelska, a pan był ministrem zdrowia, to zgonów okołoporodowych było znacząco więcej. To co robicie, to podłe granie na tej tragedii - podkreślił.

 

Według europosła Platformy Obywatelskiej, dyskusja powinna opierać się o twarde dane i sytuacje, które faktycznie mają miejsce. 

 

- Jesteśmy w XXI wieku, a mamy sytuację, że kobieta z martwym płodem nie może uzyskać pomocy. Szpitale odmawiają wykonania zabiegu, bo boją się interwencji służb i prokuratury, którzy zaglądają im przez okna. O polskiej ciąży decyduje prokurator i ksiądz, a ma decydować lekarz - przekonywał.

 

- Pan sugeruje, że lekarze nie potrafią czytać prawa, potrafią. W tym zakresie prawo, od kiedy pan był ministrem, się nie zmieniło - odpowiedział Patryk Jaki.

Referendum ws. relokacji imigrantów

Kolejnym tematem w programie była kwestia przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów. Według Bartosza Arłukowicza, Prawo i Sprawiedliwość wykazuje się polityczną hipokryzją w tej sprawie.

 

- W roku 2022 rząd PiS wydał 136 tysięcy pozwoleń na pracę ludziom z krajów muzułmańskich. W roku 2015 takich pozwoleń wydano trzy tysiące - przypomniał.

 

Na przedstawione dane zareagował Patryk Jaki, który wskazał, że według jego ugrupowania, nie sama liczba imigrantów jest problemem, ale nacisk ze strony Unii Europejskiej i polityka Niemiec.

 

ZOBACZ: Relokacja migrantów. Premier: Polska nie dopuści, aby przemytnicy ludzi dyktowali warunki UE

 

- Polska jest otwartym państwem i jest otwarta na firmy zewnętrzne, pracowników. Nie mamy z tym żadnego problemu. (...) Problem polega na tym, że Niemcy chcą brać tych lepiej wykwalifikowanych pracowników z Afryki, a nam przekazać tych którzy nie chcą pracować, którzy mają problemy z prawem - podkreślił.

 

- Te osoby, które są w Polsce są to osoby zweryfikowane, za które ręczą pracodawcy, które przeszły skomplikowaną procedurę - wyjaśnił.

 

Prowadzący program Piotr Witwicki dopytał przedstawiciela Platformy Obywatelskiej, czy weźmie udział w proponowanym przez prezesa PiS referendum.

 

- Nie będzie żadnego referendum. Głosowanie w wyborach pokaże, czy Polacy chcą rządu, który wysyła na nich policję z pałkami (...) To będzie referendum my, albo oni. My albo wy - skwitował.

 

- Chciałbym wiedzieć, dlaczego pan głosował za przymusową relokacją? - dopytywał Patryk Jaki.

 

- Bo bycie we wspólnocie to budowanie wzajemnej solidarności. Mówimy o 1900 osobach, w odniesieniu do 136 tysięcy, które wpuściliście do Polski dając im dokumenty - podsumował europoseł Arłukowicz.

 

Poprzednie odcinki programu można obejrzeć tutaj.

wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie