Korea Południowa: Dramat na stacji metra. Co najmniej 14 osób poszkodowanych

Świat
Korea Południowa: Dramat na stacji metra. Co najmniej 14 osób poszkodowanych
Twitter/@BNONews
Wypadek na stacji metra, schody zmieniły kierunek jazdy

Co najmniej 14 osób zostało rannych na stacji metra w Korei Południowej, gdy nieoczekiwanie schody ruchome zmieniły kierunek jazdy. Na skutek incydentu wiele osób spadło w dół lądując po kolei na sobie lub na schodach obok. Trzy osoby trafiły do szpitala z poważnymi urazami pleców i nóg. Dramatyczne zdarzenie uchwyciły kamery monitoringu.

Do wypadku doszło w tętniącym życiem Bundang na stacji metra Sunae. Niespodziewanie schody ruchome, które zawsze jadą w górę, zaczęły zjeżdżać w dół. W tym momencie wiele osób wchodziło po schodach, część straciła równowagę i spadła na sam początek. 


Kamery monitoringu nagrały zdarzenie. Niektóre osoby spadły na schody obok, większość stworzyła ludzką piramidę, przygniatając się wzajemnie. Jeden ze świadków stwierdził, że widok był naprawdę przerażający. 


"Myślałem, że ludzie kręcą film katastroficzny, widząc tak wiele osób stłoczonych wokół ogrodzonego wyjścia" – powiedział 68-latek cytowany przez New York post. 

 


Strażacy otrzymali zgłoszenie o godzinie 8:20 czasu lokalnego i natychmiast przyjechali na miejsce. Wezwano również karetki pogotowia. Trzy osoby trafiły do szpitala z poważnymi obrażeniami pleców i nóg. Jedenastu innych doznało drobnych obrażeń. 

Kontrola schodów nie wykazała nieprawidłowości

Straż pożarna przekazała, że zamierza zbadać przyczynę usterki. Firma konserwacyjna przeprowadziła w maju kontrolę schodów ruchomych i nie zgłosiła żadnych problemów


Jak podaje New York Post, specjalna jednostka policji sądowej ds. kolei podlegająca Ministerstwu Ziemi, Infrastruktury i Transportu będzie odpowiedzialna za dotarcie do przyczyny wypadku. 

 

ZOBACZ: Korea Południowa: Drzwi w samolocie otworzyły się w trakcie lotu


Kim Dong-yeon, gubernator prowincji Gyeonggi napisał na Twitterze, że funkcjonariusze zbadają sprawę, by w przyszłości nie dopuścić do podobnych incydentów.  

 


"Straż pożarna i inne osoby badają przyczyny zdarzenia. Przyjrzymy się temu bliżej, aby podobne wypadki się nie powtórzyły" - napisał gubernator.  

kar/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie