Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Komisja Europejska wszczyna procedurę naruszeniową

Świat
Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Komisja Europejska wszczyna procedurę naruszeniową
zdjęcie ilustracyjne, Pixabay/NakNakNak

Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce, w związku z ustawą o powołaniu komisji ds. rosyjskich wpływów - poinformowała agencja AFP, powołując się na wypowiedź wiceszefa Valdisa Dombrovskisa. Sprawę skomentował minister ds. Unii Europejskiej, Szymon Szynkowski vel Sęk: "Nasz cel jest jasny: zbadanie wpływów Rosji w Polsce", a wszelkie argumenty zostaną "spokojnie przekazane KE".

- Kolegium zdecydowało o wszczęciu postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego poprzez wysłanie do polskich władz wezwania do usunięcia uchybienia - przekazał wiceszef KE Valdis Dombrovskis, cytowany przez agencję AFP. 

Postępowanie przeciwko Polsce. KE reaguje na komisję ds. rosyjskich wpływów

O sprawie jako pierwsza poinformowała Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli. 

 

30 maja wiceszef Komisji Europejskiej Didier Reynders, wypowiadając się o stanie praworządności w naszym kraju, ocenił, że "w Polsce nie mamy specjalnie światełka w tunelu w zakresie niezależności wymiaru sprawiedliwości". Jak dodał, "szczególne wątpliwości budzi wprowadzenie nowej komisji, która jest w stanie pozbawić poszczególnych osób prawa wyborczego, będzie mogła zakazać im pełnienia funkcji publicznych".

"Nasz cel jest jasny: zbadanie wpływów Rosji"

Do sprawy odniósł się Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. Unii Europejskiej. We wpisie na Twitterze napisał: "Nasz cel jest jasny: zbadanie i ograniczenie rosyjskich wpływów w Polsce i Europie".

 

"Jesteśmy przekonani, że winien on łączyć wszystkie demokratyczne państwa i instytucje. Ze spokojem przekażemy argumenty prawne i faktyczne w tej sprawie po zapoznaniu się z wątpliwościami KE" - dodał.

 

Komisja ds. rosyjskich wpływów. Prezydent podpisał, potem zaproponował nowelizację

Prezydent Andrzej Duda 29 maja podpisał ustawę powołującą komisję ds. zbadania rosyjskich wpływów. Kilka dni później. 2 czerwca zapowiedział nowelizację ustawy. 

 

Duda przyznał, że komisja powinna być "ponad wyborami". - W komisji ws. badania rosyjskich wpływów nie powinno być członków parlamentu ani posłów, ani senatorów. Powinni zasiadać w niej eksperci - tłumaczył. 

 

Druga zmiana dotyczy wymiary sądowego. - Kwestia Sądu Administracyjnego, która wzbudziła kontrowersje, również proponuję, żeby została zmieniona. Proponuję, aby środek odwoławczy od decyzji podejmowanej przez komisję kierowany był do Sądu Apelacyjnego w Warszawie - powiedział Duda i dodał, że osoba, której dotyczy postępowanie może zażyczyć sobie zmianę na SA zgodny z miejscem zamieszkania.

Badanie rosyjskich wpływów w Polsce

Trzecia propozycja odnosi się do kwestii, które "wzbudziły najwięcej kontrowersji". - Dotyczy środków zaradczych, które zostały w tej ustawie wprowadzone m.in. w istocie zakaz sprawowanie funkcji, zakaz dostępu do tajnych informacji, zakaz posiadania broni, zakaz sprawowania funkcji - wymieniał i dodał, że ten ostatni "był zaraz łączony z tym, że nie będzie można startować w wyborach". - Nic bardziej mylnego i dziękuję, że PKW od razu to sprostowała - podkreślił. 

 

- Proponuję, żeby te środki zaradcze zostały zlikwidowane i na ich miejsce pozostało tylko stwierdzenie komisji, że osoba wobec, której ustalono, że działała pod rosyjskimi wpływami, że taka osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym - powiedział Duda.

dsk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie