ZUS wstrzymuje wypłatę zasiłków chorobowych. Odpowiedź na plagę zwolnień
Zakład Ubezpieczeń Społecznych odpowiada na proceder masowego wystawiania zwolnień przez lekarzy. Bierze pod lupę nie tylko samych medyków, ale i pacjentów. Efekt to tysiące kontroli L4 i miliony złotych wstrzymanych zasiłków chorobowych - przekazała reporterka Polsat News.
Kontrole zwolnień chorobowych są ustawowym obowiązkiem ZUS. Od niedawna prowadzone są przy wsparciu nowoczesnej technologii. System za pomocą specjalnego algorytmu może wskazać, które zwolnienie budzi wątpliwości - przekazała reporterka Polsat News Agata Gwizdała.
Szczególnie chodzi o częste, krótkotrwałe zwolnienia, które są wystawiane przez lekarzy różnych specjalizacji.
Plaga lewych zwolnień. ZUS wstrzymuje wypłaty zasiłków chorobowych
- Zdecydowana większość pacjentów wykorzystuje zwolnienia lekarskie we właściwy sposób. Nieprawidłowości to niewielki procent - powiedział Grzegorz Dyjak z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
- W pierwszym kwartale tego roku na 117 tys. kontroli wydano niespełna 8 tys. decyzji o wstrzymaniu wypłat - przekazał. Dodał, że zatrzymano wypłatę 7 mln złotych.
Karą dla pacjenta jest obowiązek zwrotu za wypłacone świadczenia. ZUS może wstrzymać takiemu lekarzowi możliwość wydawania zwolnień.
Rekordzista wśród lekarzy wystawił w jeden dzień 200 zwolnień. Są także i tacy, który w systemie potrafią wystawić trzy - cztery zwolnienia lekarskie. Takie przypadki bada właśnie system kontroli.
Według statystyk, najczęstszą przyczyną zwolnień chorobowych są infekcje i urazy. Powszechne są także zwolnienia ze względu na chorobę dziecka.
ZOBACZ: "Interwencja": Sołtys przyjęła mieszkańców w czasie zwolnienia chorobowego. Została zwolniona
- W grupie zwolnień lekarskich zbadanych przez ZUS 7 proc. z nich to zwolnienia wystawione niesłusznie, bez podstawy merytorycznej, tzw. lewe zwolnienia - przekazał Kamil Sobolewski z Pracodawców RP.
- Zaś ZUS płaci za te, które są dłuższe niż 33 dni dla osób do 50 r.ż. albo za te dłuższe niż 15 dni w przypadku osób po 50. To oznacza, że ludzie, którzy chcą oszukać na zwolnieniach w czasie do dwóch tygodni lub do czterech tygodni mogą się czuć w zasadzie niekontrolowani - podsumował.
Czytaj więcej