Szymon Marciniak odcina się od Konfederacji. "Zostałem wprowadzony w błąd"

Polska
Szymon Marciniak odcina się od Konfederacji. "Zostałem wprowadzony w błąd"
PAP/Jakub Kaczmarczyk
Sędzia Szymon Marciniak

"Nie wiedziałem, że jest ono (wydarzenie "Everest" - red.) związane ze skrajnie prawicowym polskim ruchem. Gdybym był tego świadomy, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie" - czytamy w oświadczeniu Szymona Marciniaka. Polski sędzia odciął się od Sławomira Mentzena i Konfederacji, ale ani nazwa partii, ani imię i nazwisko jednego z jej liderów nie padają w jego wyjaśnieniach.

Jak dowiadujemy się z komunikatu UEFA, Szymon Marciniak tłumaczył organizacji, że nie miał świadomości o powiązaniu wydarzenia "Everest" z jakąkolwiek formacją polityczną. Podkreślił, że absolutnie nie jest zwolennikiem poglądów prezentowanych przez głównego organizatora Sławomira Mentzena i jego środowisko.

 

"Ważne jest, aby zrozumieć, że wartości promowane przez ten ruch są całkowicie sprzeczne z moimi osobistymi przekonaniami i zasadami, których staram się przestrzegać w życiu" - napisał.

 

ZOBACZ: Niemcy. Tragedia na meczu Schalke 04 - Bayer Leverkusen. Na trybunach zmarł kibic

 

Jak dodał, ma "głębokie wyrzuty sumienia w związku z tym, że mogło powstać wrażenie, że mój udział mógł tym wartościom zaprzeczyć".

Przeciwnik poglądów Konfederacji

Z oświadczenia wywnioskować można, że polski arbiter, widzi w Konfederacji partię szowinistyczną i dyskryminacyjną. "Całym sercem potępiam wszelkie formy nienawiści, dyskryminacji lub nietolerancji, ponieważ nie ma na nie miejsca w sporcie ani w społeczeństwie jako całości. Chcę również podkreślić moje zaangażowanie w walkę z dyskryminacją w piłce nożnej" - stwierdził.

 

Szymon Marciniak przypomniał także, że był pierwszym sędzią w Polsce, który stanowczo zareagował na "poważny incydent dyskryminacyjny podczas meczu".

Donos Stowarzyszenia "Nigdy Więcej"

Udział Marciniaka w konferencji "Everest" organizowanej przez Sławomira Mentzena oburzył przedstawicieli Stowarzyszenia "Nigdy Więcej". Postanowili wystosować pismo do UEFA i FIFA, w którym uznali, że udziałem w wydarzeniu, Szymon Marciniak rzekomo promował partię polityczną o skrajnie prawicowych poglądach.

 

Na donos zareagowała europejska federacja piłkarska, która wydała specjalne oświadczenie. "UEFA jest świadoma zarzutów dotyczących Szymona Marciniaka i domaga się pilnych wyjaśnień (...). UEFA i cała społeczność piłkarska brzydzą się 'wartościami', które są promowane przez daną grupę i bardzo poważnie traktują te zarzuty" - napisano.

 

ZOBACZ: Fernando Santos w Polsat News: Przeprowadzam się do Polski, będę tutaj żył

 

Sugerowano też w mediach, że polski sędzia może stracić możliwość poprowadzenia zbliżającego się meczu finałowego Ligi Mistrzów.

"UEFA przyjmuje jego głębokie przeprosiny"

Po kilkunastu godzinach od opublikowaniu treści listu Stowarzyszenia "Nigdy Więcej" władze UEFA poinformowały, że Szymon Marciniak nie zostanie zawieszony i będzie sędzią we wspomnianym spotkaniu.

 

"Działacze zwrócili się o pozostanie pana Marciniaka w roli sędziego nadchodzącego finału Ligi Mistrzów UEFA, stanowczo twierdząc, że odsunięcie go osłabiłoby promocję antydyskryminacji. Na podstawie przekazanych informacji UEFA potwierdza, że ​pan Marciniak będzie pełnił swoją rolę sędziego podczas finału Ligi Mistrzów UEFA 2023" - stwierdzono.

 

"UEFA jest oddana wspieraniu integracyjnego, pełnego szacunku i fair-play środowiska piłkarskiego i zdecydowanie sprzeciwia się nienawiści, dyskryminacji i nietolerancji. Podkreślamy nasze zaangażowanie w promowanie jedności, szacunku i fair-play w ramach tej pięknej gry. Z niecierpliwością czekamy na emocjonujący finał Ligi Mistrzów UEFA pomiędzy Manchesterem City i Interem Mediolan w przyszłym tygodniu na Stadionie Olimpijskim im. Ataturka" - dodano.

mjo/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie