Tatry: Seria wypadków i śmierć w rejonie Kazalnicy. TOPR ostrzega

Polska
Tatry: Seria wypadków i śmierć w rejonie Kazalnicy. TOPR ostrzega
Facebook/TOPR
W weekend śmigłowiec TOPR musiał interweniować kilka razy

Przez cały weekend TOPR udzielił pomocy 15 osobom, kilkukrotnie wzywano śmigłowiec ratunkowy. Część turystów wybrała się w góry nieprzygotowana lub przeceniła swoje możliwości. Ratownicy pomogli na przykład 86-latkowi z Wielkiej Brytanii, który nie był w stanie samodzielnie wrócić ze szlaku. Doszło też do tragicznego wypadku w rejonie Kazalnicy Mięguszowieckiej.

W niedzielę wieczorem Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało o akcjach ratunkowych z ostatnich dni. Tylko 26 maja pomocy potrzebowało pięciu turystów.

 

Tego dnia trzy osoby doznały urazów kończyn dolnych, a dwie kolejne zostały sprowadzone z Czuby Goryczkowej do Doliny Kondratowej. Ci ostatni nie byli ani dobrze przygotowani do górskiej wędrówki, ani nie mieli ze sobą odpowiedniego sprzętu.

 

Dzień później o pomoc poprosiły kolejne cztery osoby. Na zejściu z Rakonia do Doliny Wyżniej Chochołowskiej na śniegu upadła turystka. Z urazem kończyny dolnej przetransportowano ją śmigłowcem do Zakopanego.

86-latek nie był w stanie zejść z gór

W tym samym czasie ratownicy otrzymali zgłoszenie od turysty, który utknął w trudnym terenie podczas zejścia z Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego. Nie był w stanie się ruszyć. Konieczna była ewakuacja śmigłowcem.

 

ZOBACZ: Ratownicy TOPR uratowali pacjenta z Wrocławia. Przetransportowali dla niego serce śmigłowcem

 

Również 27 maja TOPR-owcy otrzymali wezwanie na stosunkowo niewielki Boczań, przez który ciągnie się szlak do Doliny Gąsienicowej. Pojazdem ATV zwieziono stamtąd 86-letniego turystę z Wielkiej Brytanii, który opadł z sił i nie był w stanie samodzielnie zejść z gór.

Tragiczny wypadek w rejonie Kazalnicy

W niedzielę przed godziną 11:00 ratowników wezwał turysta znajdujący się w rejonie Kazalnicy Mięguszowickiej. Mężczyzna przekazał, że jego towarzysz upadł z wysokości. Na miejsce wysłano śmigłowiec.

 

Ratownicy drugiego turystę odnaleźli w Wiszącym Kociołku. Niestety, bez oznak życia. Ciało przetransportowano do Zakopanego.

 

 

Kilka godzin później, po godzinie 16:00 TOPR-owcy otrzymali kolejne zgłoszenie. Tym razem z rejonu Skrajnego Granata, gdzie doszło do kolejnego "upadku z wysokości". Turystka z licznymi obrażeniami ciała została przetransportowana do szpitala śmigłowcem.

 

Przez cały weekend TOPR udzielił pomocy 15 osobom, w tym dwóm turystom z Irlandii. Z Buli pod Rysami ewakuowano ich śmigłowcem, ponieważ "nie podołali trudom wycieczki".

Trudne warunki w wyższych partiach Tatr

TOPR zaznacza, że w najwyższych polskich górach panują wymagające warunku. W wyższych partiach wciąż znajduje się dużo śniegu, który miejscami może być bardzo twardy, szczególnie w godzinach porannych. W takich warunkach należy poruszać się w rakach, przy wykorzystaniu czekana. Turyści powinni mieć też ze sobą kaski chroniące głowę.

 

ZOBACZ: Tatry. Mięguszowieckie Szczyty. Znajomi zostawili kobietę samą w górach. Musiało interweniować TOPR

 

"Odpowiednie wyposażenie może uratować życie. W Tatrach, szczególnie w wyższych partiach przez najbliższy okres będą panować wymagające warunki" - podkreślają ratownicy w komunikacie.

jk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie