Lex Tusk. Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Decyzja Andrzeja Dudy

Polska
Lex Tusk. Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Decyzja Andrzeja Dudy
PAP/Leszek Szymański, Radek Pietruszka
Andrzej Duda zdecydował ws. ustawy, którą opozycja nazywa "lex Tusk"

- Zdecydowałem się na podpisanie ustawy, która opuściła w ostatnim czasie parlament, a dotyczy powołania specjalnej, państwowej komisji, która ma wyjaśnić wpływy rosyjskie na kwestie związane z bezpieczeństwem Rzeczypospolitej, w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci - powiedział Andrzej Duda. Jednocześnie prezydent skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w tzw. trybie następczym.

- Korzystam z tych instrumentów, które prezydentowi daje polska konstytucja. Podpisuję ustawę, dlatego że uważam, że powinna wejść w życie. Powinna zacząć funkcjonować. Wierzę w to, że parlament w sposób odpowiedzialny wybierze członków tej komisji. Tak, aby ich kandydatury i ostateczny skład nie nasuwał wątpliwości w opinii publicznej czy komisja będzie pracowała w sposób obiektywny - wskazał Andrzej Duda, podczas poniedziałkowego oświadczenia.

 

Prezydent odniósł się do głosów krytycznych wobec projektu. - Chcę bardzo mocno zaznaczyć, że ustawa nie przewiduje, aby werdykt komisji jako taki, eliminował z życia publicznego czy politycznego. Jest możliwość skorzystania z drogi sądowej. Zatem aby można było ostatecznie rozstrzygnąć o kwestii odpowiedzialności, tutaj będzie wypowiadał się sąd i w moim przekonaniu to bardzo silna gwarancja konstytucyjna, co do możliwości odwołania się do dwuinstancyjnego, sądowego postępowania - podkreślił.

 

- Ale ponieważ są osoby, które podnoszą wątpliwości konstytucyjne (...), oprócz podpisania ustawy, co oznacza wprowadzenie jej w życie, jednocześnie skieruję ją także w tzw. trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, żeby do tych kwestii, które budzą wątpliwości, odniósł się również TK - mówił dalej prezydent.

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Opozycja o ustawie

O powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich Sejm, głosami Zjednoczonej Prawicy, zdecydował w piątek, odrzucając senackie weto w sprawie ustawy. Opozycja projekt nazywa "lex Tusk". - Uznajemy, że to jest twór całkowicie niekonstytucyjny - zaznaczył Tomasz Siemoniak w poniedziałkowym "Graffiti".

 

 

Posłowie opozycji są zdania, że głównym założeniem ustawy jest wyeliminowanie Donalda Tuska z polskiej polityki. Nowa komisja miałaby funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. Jej zadaniem byłoby wyjaśnianie przypadków "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP".

 

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

Europejska komisja i wsparcie Ukrainy

Przed ogłoszeniem decyzji, Andrzej Duda wskazywał na potrzebę zbadania wpływów rosyjskich nie tylko w Polsce, ale w całej Unii. Wymieniał kraje, gdzie funkcjonują organy badające ingerencje obcych państw oraz poinformował o swojej inicjatywie. - Zwróciłem się do premiera o to, by postawił tę sprawę na Radzie Europejskiej, gdzie spotykają się czołowi przywódcy państw UE (...), aby taka komisja została wspólną decyzją państwa członkowskich powołana - zaznaczył prezydent.

 

ZOBACZ: Szczyt Rady Europy. Andrzej Duda o rosyjskich zbrodniach: Każdy oprawca musi zostać ukarany

 

Dodał, że europejska komisja powinna rozstrzygać sprawy wpływów i przepływu rosyjskich pieniędzy zarówno w skali instytucji unijnych, jak również w przypadkach poszczególnych państw. - Pieniądze te powinny zostać odszukane, wszędzie gdzie to możliwe powinny zostać zamrożone, zablokowane, by można je było następnie wykorzystać do odbudowy Ukrainy - stwierdził Duda.

 

Prezydent ocenił też, że Polska ma "dobre doświadczenia jeżeli chodzi o komisje, które pracowały publicznie". - Pamiętamy (...) prace tzw. komisji Rywina. (...) Opinia społeczna mogła się przekonać na własne oczy i uszy, jak wygląda tło życia politycznego u nas, jak wyglądają procesy, jak przebiegają i niestety, jak wiele w istocie było patologii, o których plotkowano, ale które do tamtej pory nie widziały światła dziennego - powiedział Duda. Jego zdaniem komisja Rywina pomogła w walce z "plagą korupcji".

jk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie