Biłgoraj: Spór mieszkańców osiedla. Podzielił ich szlaban

Polska
Biłgoraj: Spór mieszkańców osiedla. Podzielił ich szlaban
Polsat News
Szlaban podzielił mieszkańców osiedla w Biłgoraju

Szlabany coraz częściej pojawiają się na osiedlach i budzą kontrowersję. Otwarty spór toczą ze sobą mieszkańcy ulicy Aptecznej w Biłograju. Szlaban nie tylko oddzielił miejsca parkingowe, ale podzielił też mieszkańców. Materiał "Wydarzeń".

Na osiedlu w Biłgoraju pojawił się nowy szlaban, wywalczony przez mieszkańców dwóch bloków, wykonany na ich koszt i za zgodą zarządzającej terenem spółdzielni. - Jeżdżą, jak kto chce, jak w starym kinie. My jesteśmy za i to myśmy walczyli, żeby był - mówił Polsat News jeden ze zwolenników szlabanu. - Tutaj to się robi tor rajdowy - dodał drugi.

Nie wszyscy mieszkańcy osiedla są zadowoleni

Szlaban będzie działał na pilota, ma stawiać opór piratom i parkującym nielegalnie samochodom niszczącym trawniki, których jest zatrzęsienie, a których - kiedy powstawały bloki - prawie nie było. - Samochodów było dwie trzy syrenki na całym osiedlu - mówił prezes spółdzielni mieszkaniowej "Łada" Aleksander Bełżek i dodaje, że sytuacja zdecydowanie się zmieniła.


Jak wyjaśnia prezes, decyzja o szlabanie zapadła, ponieważ "muszą się liczyć z większością mieszkańców". - Argumentem za jest bezpieczeństwo, bo mieszkańcy twierdzą, że dzieci się poruszają po tej drodze - dodał.  

 

WIDEO. Szlaban podzielił mieszkańców osiedla w Biłgoraju


- Inwestycja jest niepotrzebna, bo to nic nie zmieni. Wprowadzenie zdrowego trybu życia, promowanie zdrowego stylu życia mogłaby coś zmienić, bo ludzie zamiast wsiadać do samochodu, wybieraliby spacer czy rower - mówił jeden z mieszkańców osiedla.  


W dyskusji o przyszłości szlabanu nie brakuje też głosów obojętnych lub rozjemczych. - Nie mam samochodu także mi jest wszystko jedno - komentuje mieszkanka osiedla.   

Szlaban zostaje... na razie otwarty  

Droga zamknięta szlabanem to droga osiedlowa, ale publiczna, wyremontowana przez miasto, za pieniądze wszystkich podatników. Ale burmistrz rozkłada ręce, bo w umowie ze spółdzielnią jest zapis jedynie o zagwarantowaniu dostępności.


- Ten warunek dostępności został spełniony natomiast ten warunek przejezdności nie został spełniony, ale on nie został określony w umowie przy dofinansowaniu, dlatego nie mogę nie pozwolić na zamknięcie tej drogi - mówił Janusz Rosłan, burmistrz miasta. 


Szlaban zostaje, ale przez kilka tygodnie będzie jeszcze otwarty. W tym czasie wszyscy zainteresowani mają otrzymać piloty – dotyczy to także pogotowia i straży pożarnej.  

anw / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie