Narada w BBN. Tomasz Szatkowski: Nie było żadnych krzyków

Polska
Narada w BBN. Tomasz Szatkowski: Nie było żadnych krzyków
Polsat News

- Tak naprawdę nie mamy pewności w sprawie tego, co się stało pod Bydgoszczą - mówił w "Gościu Wydarzeń" ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski. Potwierdził też, że sytuacja związana z upadkiem rakiety "nie została w odpowiednio zinterpretowana i zaobserwowana" zarówno przez Polaków, jak i system Sojuszu. - Żadne państwo nie ma w 100 proc. skutecznego systemu obrony powietrznej - dodawał.

Podczas czwartkowej narady w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego doszło do spotkania szefa MON Mariusza Błaszczaka oraz Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych gen. Krzysztofa Piotrowskiego. Po odnalezieniu rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą polityk oskarżał wojskowego, że zaniechał swoich obowiązków.

 

- Nie jestem w stanie ocenić temperatury uczuć. Wydaje mi się, że między osobami, które zajmują stanowiska publiczne, to nie uczucia są tym, co decyduje, a nastawienie na współpracę dla dobra Polski. Wydaje mi się, że traki duch przyświecał dzisiejszym rozmowom - ocenił ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski. 

Narada w BBN. "Dominował duch współpracy"

Na pytanie Bogdana Rymanowskiego, czy podczas spotkania udało się zażegnać konflikt między ministrem obrony i generałem, Szatkowski odparł: - Narada nie była poświęcona konfliktowi, ona była poświęcona współpracy i uzgadnianiu wspólnych działań związanych ze szczytem NATO w Wilnie, ale także w umocnieniu bezpieczeństwa Polski. 

 

ZOBACZ: Rakieta pod Bydgoszczą. Dr Jacek Bartosiak: Jeśli coś działa w polskim wojsku, to dupokryjki

 

Jak zapewnił, "dominował duch współpracy", a wśród tematów poruszono kwestię rakiety. - Zastanawialiśmy się, jak możemy działać skuteczniej na obszarze naszego kraju, ale także na arenie Sojuszu, żeby w przyszłości do takich incydentów nie dochodziło. Były emocje, ale tylko w pozytywnym sensie. Absolutnie nie było żadnych krzyków - dodał. 

 

WIDEO. Tomasz Szatkowski: Żadne państwo nie ma w 100 proc. skutecznego systemu obrony powietrznej

Rakieta w Bydgoszczy. "Tego typu rakietę bardzo trudno wykryć, a jeszcze trudniej przechwycić"

Szatkowski uznał, że "tak naprawdę nie mamy pewności w sprawie tego, co się stało" pod Bydgoszczą. - Wiemy, że znaleziono szczątki, które wstępnie są identyfikowane, jako szczątki rosyjskiej rakiety. Były pewnego rodzaju wydarzenie w przestrzeni powietrznej, które mogły mieć związek z tym znaleziskiem, ale pewności nie mamy - objaśnił.

 

ZOBACZ: "Takie rzeczy się zdarzają". Premier Mateusz Morawiecki o obiekcie w przestrzeni powietrznej


Ambasador Polski przy NATO wyraził nadzieję, że śledztwo w sprawie incydentu przyniesie odpowiedzi. Zapytany, dlaczego rakieta nie została zestrzelona, odpowiedział, że "jeżeli była to rosyjska rakieta, to tego typu pocisk bardzo trudno wykryć, a jeszcze trudniej przechwycić".

 

- Dlatego tego typu pociski nazywamy manewrującymi. One zmieniają swój tor lotu i lecą bardzo nisko, co czyni je trudnym obiektem do wykrycia - sprecyzował.

"Żadne państwo nie ma w 100 proc. skutecznego systemu obrony powietrznej"

Bogdan Rymanowski przywołał słowa ministra Marcina Przydacza, z których wynika, że sytuacja nie została w odpowiedni sposób zinterpretowana i zaobserwowane zarówno przez polski system, jak i system NATO.

 

- Mogę to potwierdzić. Rozmawiałem dwa dni temu z dowódcą Sojuszniczego Dowództwa Obrony Powietrznej, który nie miał pełnej wiedzy, to znaczy znał to wydarzenie, ale również nie dysponował pełnym wyjaśnieniem tego, co się wydarzyło. Całość kontroli obrony powietrznej w NATO jest obecnie adaptowany do nowych zagrożeń. Teraz pracujemy w Kwaterze Głównej nad adaptacją planu obrony powietrznej - poinformował.

 

Jak zaznaczył, szczegóły są tajne, jednak "postarają się zaimplementować wnioski z ostatnich wydarzeń do prac".

 

Tomasz Szatkowski został zapytany czy ta sytuacja świadczy po tym, że Polska ma "dziurawy system obrony powietrznej". - Żadne państwo nie ma w 100 proc. skutecznego systemu obrony powietrznej i żadne państwo nie jest w stanie ciągłym chronić każdego centymetra swojej przestrzeni powietrznej, szczególnie przed zagrożeniami, które pojawiają się na tak niskim pułapie i w takich warunkach - wyjaśnił.

Ataki na polskie serwisy internetowe

Przedstawiciel Polski przy NATO nie mógł zagwarantować, że "różnego rodzaju wypadki w naszej przestrzeni powietrznej nie będą miały miejsca". - Ale mogę zapewnić naszych rodaków, że władze Polski starają się, by przeciwdziałać takim wydarzeniom - uściślił.

 

W czwartek przez cały dzień atakowane były polskie portale informacyjne, miało dojść również do próby zablokowania rządowego Profilu Zaufanego. Bogdan Rymanowski zapytał gościa czy za atak odpowiedzialni mogą być hakerzy z Rosji.

 

- Możemy założyć, że jest to jedna z najbardziej prawdopodobnych hipotez (…) Można powiedzieć, że jest to chleb powszedni, z którym spotykamy się w całym obszarze transatlantyckim, czyli działania agresywne Rosji w przestrzeni informacyjnej i cybernetycznej - przekazał Szatkowski.

 

ZOBACZ: Zmasowany atak hakerski na polskie serwisy internetowe. Resort cyfryzacji potwierdza

 

Jak przypomniał, w Polsce w ostatnich latach "zrobiono bardzo dużo w zakresie zabezpieczenia naszej przestrzeni teleinformatycznej".  Nasze domeny rządowe, np. Ministerstwa Obrony Narodowej są jednym z najbardziej bezpiecznych w Sojuszu i staliśmy się jednym z liderów w tym obszarze - zapewniał.  

 

Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

wka/anw / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie