Włochy. Powódź w regionie Emilia-Romania. Są ofiary śmiertelne

Świat
Włochy. Powódź w regionie Emilia-Romania. Są ofiary śmiertelne
PAP/EPA/TOMMASO ROMANIN/Twitter
Powódź w regionie Emilia-Romania we Włoszech

Ulice zamieniły się w rwące potoki, wielu mieszkańców, żeby znaleźć schronienie musiało wejść na dachy swoich domów. Część włoskiego regionu Emilia-Romania znalazła się pod wodą. Agencja ANSA podaje, że liczba ofiar wzrosła do pięciu, jedna osoba jest zaginiona, a kilka tysięcy zostało ewakuowanych.

"Dwie osoby nie żyją, a co najmniej cztery są obecnie zaginione" - podała w środę rano agencja ANSA. Kilka godzin później włoscy dziennikarze przekazali, że nie żyją trzy z czterech osób, które były poszukiwane.  

 

To skutki załamania pogody w rejonie miast: Forli, Cesena, Rawenna, Riccione i Faenza, gdzie woda zaczęła gwałtownie wzbierać we wtorek wieczorem. Wylało 14 rzek, a 24 gminy znalazły się pod wodą. 

 

"Sytuacja jest naprawdę dramatyczna na wielu obszarach Emilii- Romanii"- przekazał szef regionu Stefano Bonaccini. Na początku maja ten sam obszar również został dotknięty powodzią. Wtedy straty oszacowano na miliard euro. Tym razem zdaniem Bonaccinego sytuacja jest jeszcze poważniejsza. Tak gigantycznych ulew nie odnotowywano tam od 90 lat. 

 

Nie żyją dwie osoby

W środę rano ANSA poinformowała, że pierwsza z ofiar śmiertelnych odnaleziona została we własnym domu w Forli. To starszy mężczyzna, który nie zdołał wraz z żoną uciec na wyższe piętro. 

 

 

W miejscowości Ronta di Cesena także zginął starszy mężczyzna, a jego żona jest poszukiwana. 

 

 

"W sumie w prowincji Forli-Cesena zaginęły co najmniej cztery osoby. Z informacji uzyskanych od ratowników wynika, że ​​jedna osoba zaginęła w Cesenie, a trzy w Forli" - podaje ANSA. 

 

 

Doszło też do paraliżu infrastruktury, wiele dróg jest zalanych. Około 50 tys. osób zostaje bez prądu.

 

Z żywiołem walczy kilkuset strażaków, na miejsce ściągani są też żołnierze. 

 

 

Minister ochrony ludności Nello Musumeci w rozmowie z Radio 24 poinformował, że ewakuowanych zostało ponad pięć tysięcy osób. - Jesteśmy gotowi interweniować jako rząd. Zatwierdziliśmy już 10 milionów na pierwsze wydatki i pierwsze sytuacje kryzysowe - powiedział. 

ap/pgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie