Miedwiediew o "kijowskim ćpunie" i "przejściowo okupowanej Polsce"

Świat
Miedwiediew o "kijowskim ćpunie" i "przejściowo okupowanej Polsce"
Facebook.com/Dmitry.Medvedev
Dmitrij Miedwiediew

W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do spotkania w Paryżu prezydentów Francji i Ukrainy, podczas którego Emmanuel Macron zapewnił Zełenskiego o kolejnym wsparciu militarnym dla jego armii. Do tej deklaracji odniósł się były prezydent Rosji, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Dmitrij Miedwiediew. "Dostało się" też Polsce i krajom bałtyckim.

"W nadchodzących tygodniach Francja przeszkoli i wyposaży kilka batalionów w dziesiątki pojazdów opancerzonych i lekkich czołgów, w tym AMX-10RC" - napisano we wspólnym oświadczeniu prezydentów Francji i Ukrainy, opublikowanym w poniedziałek nad ranem.

 

Macron zadeklarował też "wsparcie ukraińskich zdolności obrony powietrznej". Podkreślił też znaczenie aktywnego uczestnictwa swojego kraju w działaniach Unii Europejskiej i NATO mające na celu niesienie pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz szkolenie ukraińskich żołnierzy.

 

ZOBACZ: Morawiecki rozmawiał z Zełenskim. "Liczę, że tym razem strona ukraińska dotrzyma słowa"

 

Przywódcy obu państw zgodzili się na konieczność wprowadzenia nowych sankcji wobec Rosji i dalszym zbliżeniem się Ukrainy do Unii Europejskiej oraz Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Miedwiediew: Macronowi ewidentnie zaszkodziło zadawanie się z kijowskim ćpunem

Do deklaracji Paryża odniósł się w ostrych słowach Dmitrij Miedwiediew, otwarcie popierający wojnę w Ukrainie, który wielokrotnie wypowiadał się krytycznie o Polsce i jej mieszkańcach.

 

Marionetkowy przywódca Rosji, zasiadający na miejscu Putina w latach 2008-2012, napisał w mediach społecznościowych o "pewnym człowieku mieniącym się prezydentem Francji" - mając na myśli Emmanuela Macrona. Przytoczył jego wypowiedź, odnoszącą się do "geopolitycznej przegranej Rosji i staniem się wasalem innych krajów".

 

ZOBACZ: Rosja: Dmitrij Miedwiediew o Polsce. "To państwo nie powinno istnieć"

 

"Prezydentowi Republiki ewidentnie zaszkodziło zadawanie się z kijowskim ćpunem. Wdychał za dużo ciepłego paryskiego powietrza zmieszanego z oparami ukraińskiej kokainy, które emitował jego gość" - stwierdził były premier Federacji Rosyjskiej na Twitterze. Nie zgadza się z przedstawionymi przez Macrona argumentami.

 

 

"Strata geopolityczna? Już w 2022 roku NATO leniwie nas odganiało, gdy sprawa dotyczyła gwarancji bezpieczeństwa. Zostaw nas w spokoju, nie ma czasu dla ciebie. A teraz wszystkie państwa członkowskie NATO kładą się spać w nocy i budzą rano myśląc o Rosji" - uważa Miedwiediew.

 

"Co więcej, niektórzy szczególnie tchórzliwi i cierpiący na bóle fantomowe, jak przejściowo okupowana Polska i nasze prowincje bałtyckie, dobrze się ubrudzili" - dodał. "Tak więc, jeśli rzeczywiście nastąpiła strata, to była to strata prymitywnej polityki NATO, z leżącą u jej podstaw ambicją odgrywania wyjątkowej roli w XXI wieku" - tłumaczy jeden z najbardziej zaufanych ludzi Putina.

 

ZOBACZ: Rosja: Dmitrij Miedwiediew pisze o Polsce. "Twór nieskończenie wrogi, chce odbudować imperium"

 

Dmitrij Miedwiediew nazwał też Francję "starą dzieweczką, która szczególnie dokładnie zaspokaja wszystkie najbardziej perwersyjne zachcianki Amerykanów". "Jaki pan, taki kram" - zakończył swój wpis, cytując francuskie powiedzenie.

map / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie