Kenia. Rośnie liczba członków sekty, którzy zagłodzili się na śmierć. Znaleziono 73 ciała

Kenijska policja w trakcie poszukiwań prowadzonych w lesie w pobliżu wioski Shakahola wydobyła ciała 73 osób. Wśród nich znajdują się dzieci.

Niektóre z osób wykopanych z płytkich grobów przez policjantów jeszcze żyły w momencie odnalezienia, jednak w krótkim czasie zmarły.

ZOBACZ: Aresztowano kontrowersyjnego biskupa. Prowadził wystawny tryb życia

Na miejscu cały czas trwają dalsze prace ekshumacyjne, dlatego liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć.

Śmierć głodowa na spotkanie z Jezusem

Ofiary należały do samozwańczego Międzynarodowego Kościoła Dobrej Nowiny, któremu przewodzi lokalny pastor - Paul Mackenzi. Miał on nakłaniać wyznawców do śmierci głodowej w celu szybszego dotarcia do nieba, w którym "spotkają Jezusa".

Ponadto przywódca nakazał im stosowanie ścisłego postu, aby mogli uniknąć "apokaliptycznego potępienia".

Mężczyzna został zatrzymany 15 kwietnia, po odkryciu przez policję ciał czterech osób podejrzanych o zagłodzenie się na śmierć. Paul Mackenzie przebywa w areszcie do czasu rozprawy sądowej. Nie przyznaje się do winy. W areszcie przebywa też 14 członków sekty.

Kenijski dziennik "The Standard" poinformował, że patolodzy pobiorą próbki DNA i przeprowadzą testy w celu ustalenia, czy ofiary zmarły z głodu.

ZOBACZ: USA: Pastor zakazał maseczek w kościele. "Wariant Delta to nonsens"

Minister spraw wewnętrznych Kenii Kithure Kindiki uznał "masakrę w lesie w wiosce Shakahola" za "rażące nadużycie konstytucyjnie gwarantowanego prawa człowieka do wolności wyznania" i wezwał do wprowadzenia ściślejszych regulacji dotyczących działalności grup religijnych w kraju.

Prezydent William Ruto stwierdził, że Mackenzie to osoba, która "udaje pastora, podczas gdy jest strasznym kryminalistą".

WIDEO: Profesor Zbigniew Lewicki w "Gościu Wydarzeń". Mówił o spotkaniu Dudy z Trumpem