Rosyjskie podsłuchy na dachach ambasad. Specjalista: Wiemy, do czego służą

Polska
Rosyjskie podsłuchy na dachach ambasad. Specjalista: Wiemy, do czego służą
PAP/Kalbar
Podsłuchy przy ulicy Beethovena 3 w Warszawie

Dziennikarskie śledztwo ujawniło sprzęt szpiegujący na dachach rosyjskich placówek dyplomatycznych w Europie. - Tego typu instalacje są wszędzie, chociaż tutaj wiemy, do czego służą, gdzie zostały zainstalowane. Ale są miejsca, o których nie wiemy - powiedział w Polsat News dr inż. Igor Protasowicki, specjalista z zakresu bezpieczeństwa informacyjnego.

Międzynarodowe śledztwo ESPIOMATS, przy którym pracowali polscy dziennikarze z Fundacji Reporterów (Frontstory), ujawniło sprzęt szpiegujący na dachach rosyjskich placówek dyplomatycznych w Europie. Anteny znajdują się na 39 budynkach należących do misji dyplomatycznych i konsularnych Rosji w państwach Europy. To ambasady w Belgii, Madrycie, Pradze, Belgradzie, Lizbonie, Sofii i Nikozji. Na terenie każdego z tych przedstawicielstw można dostrzec co najmniej 10 anten.

 

ZOBACZ: 5G w Polsce na nowo. Będzie więcej pasm i mniej czasu na pozbycie się chińskiego sprzętu

 

- Służby powinny uruchomić drogę dyplomatyczną i wyjaśnić sprawę. Tego typu instalacje są wszędzie, chociaż tutaj wiemy, do czego służą, gdzie zostały zainstalowane. Ale są miejsca, o których nie wiemy - powiedział dr inż. Igor Protasowicki, specjalista z zakresu bezpieczeństwa informacyjnego, teleinformatycznego i energetycznego z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie. 

Liczne anteny przy ulicy Beethovena 3. Ekspert: Niepokojące

Budynek ambasady w Warszawie jest wyposażony w zaledwie kilka anten. 

 

- Mam nadzieje, że bezpieczeństwo narodowe nie zostało naruszone. Pamiętajmy, że każda rozmowa, gdzie nie korzystamy z szyfrowania, może zostać wykorzystana przeciwko naszemu państwu - ostrzegał specjalista. 

 

WIDEO: Specjalista o podsłuchach na dachach europejskich placówek 

 

 

Zupełnie inaczej wygląda za to nieruchomość przy ulicy Beethovena 3, gdzie jest powyżej dziesięciu urządzeń. Przez dekady właśnie tam, na dolnym Mokotowie, mieszkali wraz z rodzinami rosyjscy dyplomaci pracujący w stolicy, którzy się jednak stamtąd wynieśli. 

 

- Niepokojące jest to, że tam się pojawiają nowe sprzęty, nowej generacji. Przy budynku przy Beethovena 3 jeden z kontenerów jest zupełnie nowy. Widzimy, jakie to są anteny, ale nie wiemy, do jakich są zamontowane urządzeń. Możemy się domyślać, że one służą do przechwytywania sygnałów do 30 kilometrów - wyjaśniał dr inż. Igor Protasowicki. 

Specjalista: To są zwykłe działania obcych wywiadów

- To są zwykłe działania obcych wywiadów. Wywiad to nie jest film ze znanym brytyjskim szpiegiem. To są tony dokumentów i terabajtów informacji. Tego typu urządzenia służą do przechwytywania absolutnie wszystkiego, co się dzieje w eterze. My, jako społeczeństwo informacyjne, wykorzystujemy środki elektroniczne, które mają postać sygnałów. Tego typu urządzenia służą do ich przechwytywania - uspokajał specjalista.

 

Ekspert zaznaczył, że "możemy się jedynie domyślać, po co były te anteny, jeśli coś wypłynie". 

 

- Nie da się zablokować działania tych urządzeń, bo one tylko słuchają. Ale jest generowanie szumu i to już się dzieje - podsumował specjalista. 

kg/ sgo / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie