Kierowcy autobusów i motorniczowie ze statusem funkcjonariusza publicznego. Sejm uchwalił ustawę
Sejm przyjął nowelizację, dzięki której kierujący autobusami i tramwajami otrzymają status funkcjonariusza publicznego. Ma to zminimalizować ryzyko napaści na kierowców. Za atak na kierowcę, motorniczego czy konduktora będzie groziła kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Ataki na maszynistów, motorniczych i kierowców zdarzają się za często i potrafią być bardzo brutalne. W 2020 roku w Warszawie brutalnie pobito prowadzącą tramwaj. Do pracy wróciła dopiero niedawno, po długiej rehabilitacji. Rok wcześniej pisaliśmy o motorniczym, który został pobity, ponieważ bronił kobiety w ciąży. Po incydencie mężczyzna trafił do szpitala.
- W tym roku mieliśmy już cztery przypadki ataków. To o cztery za dużo. Dzieje się tak, bo pasażer źle się zachowuje, zaczepia innych pasażerów, próbuje wejść z czymś do środka pojazdu, co może uszkodzić tramwaj. Historia kończy się tak, że motorniczy wychodzi z kabiny zwrócić uwagę i zostaje pobity - powiedział w Polsat News Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Ochrona dla kierowców. "Mogą czuć się bezpieczniej"
Aby zwiększyć bezpieczeństwo pracowników komunikacji zbiorowej, Sejm przyjął nowelizację ustawy o transporcie zbiorowym. Poparło ją 443 posłów, a zakłada ona, że kierowcom autobusów czy prowadzącym tramwaje będą przysługiwały prawa funkcjonariusza publicznego.
- Maszyniści i konduktorzy będą mogli czuć się bezpieczniej. Ci, którzy będą chcieli ich zaatakować będą musieli się liczyć ze znacznie cięższymi karami - relacjonował reporter Polsat News Bryan Kasprzyk.
ZOBACZ: Ukraina: Tramwaje z Warszawy będą jeździć w mieście Konotop. Dotarły na miejsce 24 lutego
Przedstawiciel Tramwajów Warszawskich przekonywał, że to zwiększy ochronę prowadzących pojazdy. - Może ktoś najpierw się zastanowi, zanim coś takiego zrobi. Chodzi tutaj też o docinki słowne, kłótnie. Widzimy to w tramwajach, autobusach, na kolei. Ta ochrona jest potrzebna - mówił Maciej Dutkiewicz.
WIDEO: Rozmowa Bryana Kasprzyka z rzecznikiem Tramwajów Warszawskich
Napastnikom grozi więzienie. Do trzech lat za kratkami
Do tej pory motorniczy, aby się obronić, mógł jedynie zamknąć się w kabinie i zawiadomić pomoc. Patrol ruchu przyjeżdża na miejsce zdarzenia zazwyczaj w kilka minut. Odnalezienie i skazanie sprawcy to już sprawa dla policji. Istotne są wtedy wtedy nagrania z monitoringu.
Dla lepszej ochrony pracowników Tramwaje Warszawskie zapewniły opiekę psychologiczną i zespół prawników, którzy pomagają w sprawach pobicia, napaści czy znieważenia. Nowelizacja ustawy za atak na kierującego pojazdem wprowadza karę pozbawienia wolności nawet na trzy lata.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej