Podlasie. Ranny łoś konał w męczarniach. Pomoc dotarła za późno

Polska
Podlasie. Ranny łoś konał w męczarniach. Pomoc dotarła za późno
Polsat News

Przez wiele godzin umierał łoś potrącony w Niedzielę Wielkanocną na drodze krajowej 19 w podlaskiej wsi Geniusze. Mimo interwencji miejscowych, pomoc przyszła dopiero kolejnego dnia. Wówczas zwierzę już nie żyło. - Widać było, że się męczył. Jeszcze nogą wierzgał - opisał jeden z mieszkańców.

Około południa w Niedzielę Wielkanocną na krajowej "19" we wsi Geniusze ktoś potrącił łosia. Mieszkańcy próbowali wezwać kolejne służby, które mogłyby zająć się cierpiącym zwierzęciem. Żadna jednak nie zareagowała w porę.

Mieszkańcy dzwonili, nie przyjechał nikt. "Widać było, że łoś się męczył"

Kiedy na miejscu pojawił się weterynarz, zwierzę już nie żyło. - Zadzwoniłem na 112 i oni powiedzieli, że za jakieś 15-20 minut ktoś tu będzie - mówił w Polsat News Lucjan Zarachowicz, mieszkaniec Geniuszy.

 

ZOBACZ: 72-letnia Brytyjka natknęła się na nie na plaży. Fale wyrzuciły tajemnicze stworzenie

 

Jak dodał, wykonał jeszcze kilka takich telefonów, ale nikt się nie pojawił. - Widać było, że się męczył. Jeszcze nogą wierzgał - wspominał.

 

WIDEO: Łoś umierał przy drodze. Kto powinien mu pomóc?

 

 

"Łoś nie żyje. Na miejscu jest już policja i powiatowy lekarz weterynarii" - napisał w poniedziałek autor facebookowego profilu "Czaban robi raban", który dzień wcześniej nagłośnił sprawę. Truchło usunięto pod nadzorem gminnych urzędników we wtorek rano.

 

Kto mógł pomóc potrąconemu łosiowi? "Nie mamy odpowiednich ośrodków rehabilitacji"

Pod wpisem internauty wypowiadał się m.in. Dawid Fabjański, z SRS - Animal Rescue Poland. Oceniając zdjęcie z łosiem stwierdził, że "wykopany rów oznacza w większości uraz kręgosłupa czyli zerowe szanse".

 

ZOBACZ: Tajemnicze zwierzę zauważone w Teksasie. "Zwykle się tu nie zapuszczają"

 

Wskazał też na kilka problemów, jakie towarzyszom organizacjom zajmującym się pomocą zwierzętom. "Nie mamy ośrodków rehabilitacji, które od tak przyjmą duże zwierzęta (od tak czyli bez zbędnych procedur)" - napisał. 

 

Zdaniem Fabjańskiego w tej sytuacji było tylko jedno rozwiązanie. "Tu niestety tylko myśliwy i dostrzelenie skróci jego cierpienie" - pisał pod postem. 

ap/wka / polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie