Pociągi spóźniają się coraz bardziej. Ekspert: Jeździmy po jednym wielkim placu budowy
Punktualność pociągów w zeszłym roku wyniosła 88,6 proc. To gorzej niż w w 2021 r., gdy o czasie przyjechało nieco ponad 90 proc. składów - podał Urząd Transportu Kolejowego. Z zestawienia wynika, że opóźniony był co trzeci skład PKP Intercity, dalekobieżnego monopolisty. Skąd takie problemy? - Jeździmy po jednym wielkim placu budowy - mówił w Polsat News dr Jakub Majewski z Fundacji ProKolej.
Jak zauważył dr Majewski, PKP Intercity jest przewoźnikiem dalekobieżnym i w największym stopniu narażonym na remonty. - Obecnie w Polsce jeździmy po jednym wielkim placu budowy. Kończy się unijny budżet i musimy rozliczyć finanse do końca roku. Jeżeli tego nie zrobimy, dofinansowanie przepadnie. Stąd biorą się opóźnienia - uznał.
ZOBACZ: Tułowice: Pociąg przez 13 minut blokował drogę. Tak ułożono rozkład jazdy
Ekspert odniósł się do najnowszych danych dotyczących opóźnień na kolei, zebranych przez Urząd Transportu Kolejowego. Wynika z nich m.in., że w zeszłym roku punktualnych było 66,6 proc. składów PKP Intercity.
Dr Majewski: Ceny biletów w Polsce nie odbiegają od Europy
Gość Polsat News zwrócił uwagę na dodatkowy problem. - Cztery razy w roku dokonuje się zmian w rozkładzie, tłumacząc to pracami na torach. Można zrozumieć zdenerwowanie pasażerów - ocenił.
Na pytanie, czy można lepiej zaprogramować ruch pociągów w Polsce, dr Majewski odparł, iż kolej powinna budzić zaufanie, a pociąg powinien przyjeżdżać na czas. - Tego oczekują pasażerowie według wszelkich badań - nadmienił.
ZOBACZ: USA: Wykoleił się pociąg z butelkami alkoholu. Mieszkańcy przybyli po "darmowe piwo"
Zauważył przy tym, że ceny biletów kolejowych w Polsce nie odbiegają znacząco od innych państw w Europie. - W Polsce jest trochę drożej niż w innych krajach Europy. Ale wcale nie jest tak źle. O kolei mówi się, że jest niepunktualnie i drogo, zwłaszcza po ogromnej dyskusji, jaka przetoczyła się niedawno przy okazji cen biletów na Pendolino - powiedział.
Jak wyliczył, między głównymi aglomeracjami znajdziemy bilety po 100-150 zł. - Między mniejszymi ośrodkami jest jeszcze taniej - dodał dr Majewski.
WIDEO: Dr Jakub Majewski gościem Polsat News
"Coraz więcej inwestycji na kolei"
Według eksperta nie jest prawdą, że kolej w Polsce jest niedofinansowana.- To dobrze wychodzi na porównaniach z drogami. Inwestycje kolejowe i drogowe zaczynają się wyrównywać. Częściowo to dzięki Komisji Europejskiej, która wymaga, byśmy podróżowali ekologicznie, bezpiecznie i z poszanowaniem środowiska - wyjaśnił.
Jego zdaniem kolej - żeby przekonać nas do podróży z jej udziałem - powinna postawić wysoko poprzeczkę standardu. Zapewnił, że w Polsce dysponujemy coraz lepszą infrastrukturą, zwłaszcza w kontekście taboru oraz dworców.
ZOBACZ: Warszawa: Pierwszy pociąg metra dla Kijowa zakończył służbę. Jechaliśmy pożegnalnym kursem
- To co zostało do zrobienia to m.in. urządzenia sterowania ruchem. Potrzebujemy także nowych linii kolejowych. Przecież nie modernizujemy w nieskończoność dróg krajowych. Budujemy nowa infrastrukturę. Podobnie powinno być na kolei. Bez tego system zawsze będzie upchnięty w XIX-wiecznych realiach - powiedział.
Przede wszystkim rozkład jazdy. "Lepiej dodać kilka minut, by pociąg przyjechał punktualnie"
Dr Majewski podkreślił, że coraz lepiej jest także z dostępnością internetu w pociągach. - Wi-Fi stało się standardem w połączeniach dalekobieżnych, w ekspresach, a dzięki wymianie taboru staje się dostępne nawet składach regionalnych - stwierdził.
ZOBACZ: PKP upamiętania rocznicę śmierci Jana Pawła II. W pociągach Pendolino rozdawane są kremówki
Jak jednak podkreślił gość Polsat News, to rozkład jazdy powinien być priorytetem. - Lepiej, by dodać kilka minut więcej w rozkładzie do czasu przejazdu pociągu, ale by przyjeżdżał on punktualnie. To bardzo ważne dla pasażerów - podsumował dr Jakub Majewski.
Czytaj więcej