Podwyżki na A4. Koncesjonariusz tłumaczy to inflacją i sytuacją gospodarczą

Moto
Podwyżki na A4. Koncesjonariusz tłumaczy to inflacją i sytuacją gospodarczą
Polsat News
"Ta autostrada ciągle jest w remoncie, a płacimy cały czas coraz więcej" - powtarzają kierowcy

Od złotówki do sześciu złotych więcej przy każdej bramce na A4 między Katowicami a Krakowem będą płacić kierowcy. Koncesjonariusz autostrady kolejną podwyżkę tłumaczy "inflacją i ogólną sytuacją gospodarczą".

Na odcinku A4 między Katowicami a Krakowem przy każdej bramce motocykliści będą płacić o złotówkę więcej, kierowcy samochodów osobowych o dwa zł, a pojazdów ciężarowniach i autobusów o sześć zł. 

Koncesjonariusz: Inflacja i ogólna sytuacja gospodarcza

Aby uniknąć podwyższonej opłaty użytkownicy drogi mogą korzystać z aplikacji do elektronicznego poboru opłat, która uprawnia do zniżki. 

 

"Ta autostrada ciągle jest w remoncie, a płacimy cały czas coraz więcej" - powtarzają kierowcy. 

 

ZOBACZ: Podwyżki za przejazd A4. UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające

 

Koncesjonariusz spółka Stalexport Autostrada Małopolska tłumaczy się inflacją i ogólna sytuacją gospodarczą. 

 

 

Ostatnia podwyżka na tym odcinku była w lipcu ubiegłego roku. 

UOKiK przygląda się sprawie

Sprawa kolejnej podwyżki trafiła pod lupę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).

 

ZOBACZ: Wola Wielka. Wypadek na A4 w Podkarpackiem. 10 osób w szpitalu

 

"GDDKiA będzie zarządcą tej trasy za cztery lata, z ich zapowiedzi wynika, że będzie się to wiązało z likwidacją opłat" - podaje Polsat News. 

 

ap / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie