Toruń. Kontrowersyjne rekolekcje w kościele. Grupa ELO z Lichenia zabrała głos

Polska
Toruń. Kontrowersyjne rekolekcje w kościele. Grupa ELO z Lichenia zabrała głos
tylkotorun.pl
Szokujące sceny podczas rekolekcji w Toruniu

Grupa ELO zabrała głos, w sprawie rekolekcji, które poprowadzili w poniedziałek w parafii pw. św. Maksymiliana M. Kolbego w Toruniu. "Pragniemy zapewnić, że wydźwięk całej ewangelizacji był zgoła inny niż przedstawia ten wycięty niespełna 30-sekundowy fragment trzygodzinnego spotkania" - napisali w mediach społecznościowych.

Grupa ELO to - Ewangelizacyjny Licheński Ośrodek 'Kecharitomene'. To właśnie oni poprowadzili na początku tygodnia rekolekcje, które szerokim echem odbiły się w całej Polsce. Wszystko za sprawą nagrań, które uczestnicy wrzucili do sieci. Widać było na nich m.in. kobietę, którą mężczyzna popychał i poniżał przed ołtarzem, a według relacji świadków, miała ona także zostać zamknięta w klatce.

Oświadczenie grupy ELO

"W związku z rekolekcjami, które prowadziliśmy jako grupa ELO, przepraszamy wszystkich, których zgorszyliśmy tym, co na rekolekcjach w Toruniu się wydarzyło w ramach rozpowszechnianej za pośrednictwem mediów scenki. Nie chcemy w żaden sposób wybielać się czy rezygnować z odpowiedzialności, jednocześnie po ponownym zweryfikowaniu zaistniałej sytuacji, pragniemy wyjaśnić nasze intencje i odnieść się do wydarzeń" - czytamy w oświadczeniu grupy.

 

 

Grupa ELO wyjaśnia w nim, że kobieta, którą widać na nagraniach ma przedstawiać "uwspółcześnioną postać Marii Magdaleny, którą uwalnia Jezus, wchodzi do klatki w zamian za nią, by na końcu wygrać z grzechem".

 

Dodają, że "grzech jest niewątpliwie kontrowersyjnym tematem w dzisiejszym świecie, a my sami często chcemy uciszyć nasze sumienie, trywializując go. Stąd zdecydowany i charakterystyczny przekaz, by podkreślić wagę zła grzechu, oraz tego, jak wygląda grzech w prawdziwym życiu".

 

ZOBACZ: Rekolekcje w Toruniu. Ksiądz organizator zapowiada przeprosiny. "O tę jedną scenkę za dużo"

 

"Pragniemy zapewnić, że wydźwięk całej ewangelizacji był zgoła inny niż przedstawia ten wycięty niespełna 30-sekundowy fragment trzygodzinnego spotkania" - czytamy w oświadczeniu,

 

Grupa ELO dodaje, że jest w kontakcie z władzami kościelnymi oraz jest gotowa przyjąć wszelką odpowiedzialność za zdarzenie.

Kuria: sceny, do jakich doszło w trakcie wydarzenia, nigdy nie powinny mieć miejsca

W przesłanym polsatnews.pl we wtorek oświadczeniu, pod którym podpisali się ks. Paweł Borowski, rzecznik Kurii Diecezjalnej Toruńskiej i 
ks. Mariusz Wojnowski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej Toruńskiej, duchowni przeprosili wszystkich, których "dotknęła ta inscenizacja".


"Zdajemy sobie sprawę, że sceny, do jakich doszło w trakcie wydarzenia, nigdy nie powinny mieć miejsca. Młodzi ludzie spotkali się z obrazami, które na wydarzeniu religijnym z ich udziałem są nie do zaakceptowania" - przekazali księża.

 

W oświadczeniu dodano, że jako organizatorzy nie zostali poinformowani wcześniej przez prowadzących, że takie sceny będą miały miejsce.

Po poniedziałkowych rekolekcjach diecezja zdecydowała o zmianie prowadzących.

pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie