Rumunia. Andrew Tate i jego brat opuścili areszt. Sąd zdecydował o areszcie domowym

Świat
Rumunia. Andrew Tate i jego brat opuścili areszt. Sąd zdecydował o areszcie domowym
PAP/EPA/Robert Ghement
Andrew Tate trafi do aresztu domowego

Celebryta Andrew Tate wraz z bratem zostali przeniesieni do aresztu domowego. Rumuński sąd uchylił wniosek prokuratorów o zatrzymanie ich w areszcie policyjnym. Andrew, jego brat Tristan i dwie kobiety są podejrzani o handel ludźmi, gwałt i udział w gangu. Wszyscy zaprzeczają oskarżeniom. Rumuńskiej policji udało się ująć zatrzymanych po twitterowej sprzeczce Tate'a z Gretą Thunberg.

Przed więzieniem na oskarżonych czekało ponad dwudziestu zwolenników. Skandowali: "Top G", bo tak brzmi pseudonim Andrew Tate'a - przekazał Reuters.

 

- Uznajemy decyzję sądu za prawidłową, legalną i właściwą - powiedział dziennikarzom adwokat Tate'a Eugen Vidineac.

 

Dodał, że bracia mają zakaz kontaktowania się ze świadkami i opuszczania domu bez zgody władz. - Nie mamy jeszcze uzasadnienia sądu, nie wiemy, czy są inne warunki - przekazał.

 

- Wracamy do domu - obwieścił Tristan Tate. Jego brat nie skomentował sprawy.

 

Na początku tygodnia bukareszteński sąd apelacyjny odrzucił wniosek braci Tate o zwolnienie za kaucją.

 

W poprzednich orzeczeniach, które przedłużały ich pobyt w areszcie policyjnym, sędziowie twierdzili, że uwolnienie braci Tate mogłoby zagrozić śledztwu.

 

Prokuratorzy twierdzą, że bracia Tate odpowiadają za wykorzystywanie, także seksualne, kobiet i zmuszanie ich do występowania w filmach pornograficznych.

Odpowiedź Thunberg została wyświetlona ponad 300 milionów razy

Problemy Andrew Tate'a mają swój początek w grudniu ubiegłego roku, a zaczęły się od... internetowej kłótni z Gretą Thurnberg. Były kickbokser, a obecnie influencer zaczepił aktywistkę na Twitterze, oznaczając ją we wpisie, w których chwalił się, że jest posiadaczem 33 samochodów z ogromnym spalaniem. 

 

W odpowiedzi młoda aktywistka zasugerowała, że Tate "ma problemy z męskością". Wpis Thunberg zrobił furorę w mediach społecznościowych i został wyświetlony ponad 300 milionów razy.

 

Były sportowiec nie chciał pozostać dłużny nastolatce, opublikował więc wideo, na którym odpowiada aktywistce. Na filmie Tate znajdują się pudełka od pizzy, które zdaniem internautów, doprowadziły do niego policję - służby oficjalnie tego nie potwierdzają. Śledztwo w sprawie influencera trwa od kwietnia. Przez ponad pół roku skutecznie ukrywał się on jednak przed funkcjonariuszami. 

 

Rumuńska prokuratura informowała wówczas, że "czterech podejrzanych miało utworzyć zorganizowaną grupę przestępczą, aby 'rekrutować', kwaterować i wykorzystywać kobiety, zmuszając je do tworzenia treści pornograficznych".

 

ZOBACZ: USA. Lekarz przepisywał pacjentom narkotyki w zamian za usługi seksualne

 

Funkcjonariusze sprawdzają, czy bracia Tate mogą mogli zwabić kobiety do Rumunii, a następnie zmanipulować, lub zmusić je do pracy jako modelki w pokazach na żywo dla dorosłych. Jak podało BBC, jedna z kobiet zarzuca mu również gwałt.

 

Andrew Tate jest znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi na temat kobiet, jak i poglądów na to, czym jest męskość. Twierdził m.in., że gdyby kobieta oskarżyła go o oszustwo, "pociąłby jej twarz maczetą". Innym razem twierdził, że płeć piękna powinna "zamknąć się, mieć dzieci, siedzieć w domu i parzyć kawę".

 

Tłumaczył, że brak szacunku do kobiet to część jego medialnej kreacji, a w rzeczywistości wpłaca pieniące na organizacje walczące o równouprawnienie. 

mbl / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie