MKOl. Thomas Bach jest za dopuszczeniem Rosjan i Białorusinów do IO 2024 w Paryżu

Świat
MKOl. Thomas Bach jest za dopuszczeniem Rosjan i Białorusinów do IO 2024 w Paryżu
JACK GUEZ/AFP/East News
Rosjanin Zavur Uguev świętuje zwycięstwo w finale zapasów podczas Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 w Makuhari Messe w Tokio 5 sierpnia 2021 roku

Międzynarodowy Komitet Olimpijski we wtorek przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod flagą neutralną. Wcześniej przewodniczący organizacji Thomas Bach rekomendował takie rozwiązanie. Decyzja nie oznacza jeszcze zgody na udział w nadchodzących IO 2024 w Paryżu.

Thomas Bach podczas wtorkowej konferencji prasowej mówił o tym, że rekomenduje dopuszczenie Rosjan i Białorusinów do igrzysk w Paryżu, ale pod kilkoma warunkami.

 

Kilka godzin później MKOl podjął decyzję o dopuszczeniu sportowców pochodzących z Rosji i Białorusi do zawodów indywidualnych. 

 

Najważniejsze z warunków to: uczestnictwo wyłącznie w zawodach indywidualnych, zakaz występu dla sportowców aktywnie popierających wojnę, związanych z armią czy klubami wojskowymi. 

 

 

- Uczestnictwo sportowców z rosyjskimi i białoruskimi paszportami w międzynarodowych zawodach działa – powiedział Bach na początku posiedzenia zarządu MKOl w Lozannie. Wskazał przy tym kilka dyscyplin m.in. tenis czy kolarstwo. 

MKOl zdecyduje o możliwości startu Rosjan i Białorusinów IO 2024

Bach przekazał na konferencji, że zarząd organizacji "w odpowiednim czasie" zdecyduje o możliwości startu Rosjan i Białorusinów w przyszłorocznych igrzyskach w Paryżu.

 

Ta decyzja wywołuje spore kontrowersje. Wiele państw w tym Ukraina, Polska, Estonia, Łotwa i Litwa grożą bojkotem imprezy.

 

ZOBACZ: Igrzyska olimpijskie. MKOl może dopuścić sportowców z Rosji i Ukrainy do startu

 

- Nie będziemy w stanie znaleźć rozwiązania, które zadowoli wszystkich. Być może będziemy musieli z tym żyć - stwierdził przewodniczący MKOl. 

Oświadczenie PKOl

We wtorek wieczorem Polski Komitet Olimpijski zareagował na decyzję MKOl. Na stronie organizacji pojawiło się specjalne oświadczenie. 

 

"Polski Komitet Olimpijski z ubolewaniem przyjął decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, która umożliwia Rosjanom i Białorusinom indywidualny start w imprezach międzynarodowych pod neutralną flagą" - czytamy w oświadczeniu. 

 

Dalej podkreślono, że "PKOl nadal – razem z innymi krajami i Komitetami Olimpijskimi – będzie przekonywał MKOl do niedopuszczenia rosyjskich i białoruskich sportowców do startu w igrzyskach." 

 

Działacze Komitetu podkreślają, że ich stanowisko jest spójne ze stanowiskiem Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz deklaracją Polskich Związków Sportowych podpisaną 23 lutego tego roku.

 

 

"Ze zdziwieniem i oburzeniem przyjęliśmy oświadczenie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z 25 stycznia, w którym znalazły się zapisy otwierające furtkę dla sportowców Rosji i Białorusi do powrotu na międzynarodowe areny sportowe" - przypomnieli przedstawiciele PKOl. 

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. MKOl potępił Rosję. "Złamała rozejm olimpijski"

 

Ich zdaniem nie ma pola do otwarcia negocjacji o udziale rosyjskich i białoruskich sportowców w zawodach międzynarodowych. 

 

"Międzynarodowy Komitet Olimpijski 28 marca przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod neutralną flagą pod warunkiem, że nie wspierali oni aktywnie wojny w Ukrainie oraz nie są związani z wojskiem i klubami wojskowymi. Decyzja w sprawie ich ewentualnego udziału w igrzyskach olimpijskich jeszcze nie zapadła" - czytamy w oświadczeniu. 

Premier Morawiecki: Skandal i zdrada

Na temat umożliwienia sportowcom z Rosji i Białorusi uczestniczenia w międzynarodowej rywalizacji zabrał głos szef polskiego rządu na Twitterze.

 

"Decyzja MKOL o przywróceniu rosyjskich sportowców do rywalizacji to skandal i zdrada prawdziwego ducha sportu. Poleciłem ministrowi Kamilowi Bortniczukowi, aby przekazał władzom MKOL nasz stanowczy sprzeciw. Zrobimy co w naszej mocy, żeby sport pozostał wolny od rosyjskich wpływów" - napisał premier.

 

Rosjanie oburzeni 

Decyzja podjęta w Lozannie wywołała także reakcję szefa Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Stanisława Pozdniakowa.

 

"Ogłoszone warunki są absolutnie nie do zaakceptowania. To akt dyskryminacji ze względu na narodowość" - powiedział Pozdniakow, cytowany przez rosyjskie media.

 

Jego oburzenie dotyczy utrzymania ograniczeń wobec rosyjskich sportowców, którzy cały czas nie mogą m.in. prezentować narodowych flag i barw oraz nie mogą aktywnie wspierać działań zbrojnych, a także być związani z armią. 

ap/map / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie