USA. Miasto zapłaciło 750 tys. dolarów mężczyźnie, w którego aucie policjanci namalowali swastykę

Świat
USA. Miasto zapłaciło 750 tys. dolarów mężczyźnie, w którego aucie policjanci namalowali swastykę
Jerry Steering/Steeringlaw.com
Wnętrze samochodu, w którym na oparciu fotela funkcjonariusze namalowali nazistowski symbol

Leżące w południowej Kalifornii miasto Torrance zapłaciło mężczyźnie 750 tys. dolarów (ok. 3,3 mln zł) po tym, jak dwóch policjantów zostało oskarżonych o namalowanie sprayem swastyki w jego samochodzie trzy lata temu - podaje Associated Press. "Pozywam policjantów od 39 lat i nigdy nie widziałem czegoś takiego" - powiedział "Los Angeles Daily News" adwokat reprezentujący właściciela pojazdu.

Płatność rozstrzyga federalny pozew o wartości sześciu milionów dolarów złożony przez Kileya Swaine'a, do którego należał samochód. O rzekomym udziale dwóch byłych już policjantów z Torrance w akcie wandalizmu dowiedział się dopiero dwa lata po uszkodzeniu jego hyundaia elantry z 2004 roku.

 

Swaina oraz dwóch innych mężczyzn aresztowano pod zarzutem kradzieży poczty w styczniu 2020 roku. Mężczyzna został później oczyszczony z podejrzeń.

 

ZOBACZ: USA. Policjanci przebrali policyjne konie za duchy. Wytknięto podobieństwo do Ku Klux Klanu

 

Zanim jednak pojazd należący do Swaina został odholowany, dwóch policjantów rzekomo namalowało sprayem swastykę, a także radosną twarz na oparciach samochodowych foteli.

Swastyka była czubkiem góry lodowej

Incydent ze swastyką doprowadził do odkrycia szokujących zachowań wśród funkcjonariuszy z liczącego 143 tys. mieszkańców kalifornijskiego miasta. Mieli oni wysyłać rasistowskie i homofobiczne wiadomości tekstowe, w tym żarty o "gazowaniu Żydów", oddawaniu moczu na czarnoskórego mężczyznę i biciu kobiety - czytamy w "Los Angeles Daily News".

 

Teksty zawierały słowa obraźliwe dla afroamerykanów i określały osoby zatrzymane mianem "małp" oraz "dzikusów". Do tej pory co najmniej czterech funkcjonariuszy zostało zwolnionych lub złożyło rezygnację w wyniku nagłośnienia afery. 15 funkcjonariuszy wysłano na urlopy w oczekiwaniu na wyniki dochodzenia.

 

 

Wynikający z tego powodu skandal zmusił prokuratorów hrabstwa LA do nadania biegu dziesiątkom spraw o przestępstwa dokonanych przez tamtejszych mundurowych.

 

ZOBACZ: Poznań. Policjanci strzelali z bliskiej odległości do schizofrenika. Trafili pięć razy

 

- Pozywam policjantów od 39 lat i nigdy nie widziałem czegoś takiego - przekazał adwokat Swaine'a, Jerry Steering z Newport Beach, którego cytuje lokalna gazeta. - Nigdy nie przestaje mnie zadziwiać, że dość często ludzie, którym nasi obywatele powierzyli ochronę przed niebezpiecznymi przestępcami, są bardziej niebezpieczni od przestępców - stwierdził.

 

Funkcjonariusze, którzy odeszli ze służby, nie przyznali się do winy i czekają na proces pod zarzutem spisku i wandalizmu.

map/dk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie