Marsz Niepodległości. Spór o stanowisko prezesa stowarzyszenia. Bąkiewicz: Spotkamy się w sądzie

Polska
Marsz Niepodległości. Spór o stanowisko prezesa stowarzyszenia. Bąkiewicz: Spotkamy się w sądzie
Polsat News
Spór o stanowisko prezesa stowarzyszenia "Marsz Niepodległości"

Trwa walka o stanowisko prezesa Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości". Dotychczasowy szef Robert Bąkiewicz twierdzi, że nadal zarządza prawicowym ruchem, a zarząd wyrzucił z niego m.in Krzysztofa Bosaka i Roberta Winnickiego. Druga strona natomiast na fotel prezesa powołała Bartosza Malewskiego. - To są kłamstwa. Spotkamy się w sądzie. Prawda jest po mojej stronie - mówił Bąkiewicz w Polsat News.

- Nadal jesteśmy członkami Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości". Te oświadczenia, które pojawiły się w mediach społecznościowych kontrolowanych jeszcze przez Roberta Bąkiewicza są nieprawdziwe - mówił na konferencji prasowej Mateusz Marzoch.

 

Jego zdaniem Robert Bąkiewicz nie miał możliwości usunięcia żadnego członka stowarzyszenia. - Gdyby to zrobił, działałby jawnie wbrew statutowi, który określa jaką większością można odwołać członka - uznał.

 

Marzochowi towarzyszyli Witold Tumanowicz oraz Bartosz Malewski, który zdaniem części zarządu został nowym prezesem Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości". Według Bąkiewicza wszyscy zostali usunięci ze stowarzyszenia. 

Marzoch: Bąkiewicz robi wszystko, by opóźnić nieuchronne

Marzoch podkreślił, że "nie da się doprowadzić do sytuacji, w której 4 z 10 członków zarządu stowarzyszenia usuwa z niego pozostałych sześciu członków. Mówił również o "karuzeli dotacyjnej", którą miał zorganizować Robert Bąkiewicz oraz nieprawidłowościach, które miały pojawiać się w stowarzyszeniu.

 

Chodziło m.in o błędnie złożone sprawozdanie finansowe oraz wyprowadzanie aktywów ze stowarzyszenia. - Lista zarzutów do Roberta Bąkiewicza to ponad 50 stron szczegółowych informacji, łącznie ze zrzutami ekranów, dokumentami, do których jako zarząd dotarliśmy, a o które będziemy toczyć jeszcze batalię - zapowiadał.

 

W jego ocenie Robert Bąkiewicz "robi wszystko, aby opóźnić nieuchronne, opóźnić opuszczenie stanowiska i wydanie dokumentów, o które będziemy zabiegać".

Robert Bąkiewicz w Polsat News: Spotkamy się w sądzie

Do stanowiska Marzocha, Winnickiego i Tumanowicza odniósł się Bąkiewicz. W Polsat News zadeklarował, iż nadal szefuje "Marszowi Niepodległości".

 

- Przykro, że takie rzeczy muszą słuchać uczestniczy Marszu Niepodległości oraz widzowie telewizji Polsat. Druga strona nic nie reprezentuje, łamie prawo, które jest związane ze statutem i regulaminem. Próbuje upartyjnić samo wydarzenie, jakim jest Marsz Niepodległości, stąd cały spór - powiedział.

 

Zapowiedział, że "będą procesy z oponentami, którzy się wypowiadali". - To są kłamstwa. Akurat Mateusz Marzoch nie ma immunitetu jak poseł Bosak czy Winnicki, którzy kłamią, rzucają oszczerstwami i spotkamy się w sądzie. Tam będziemy ustalali prawdę, a prawda jest po naszej stronie - mówił Bąkiewicz. 

 

WIDEO: Spór o Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości"

 

Jego zdaniem zarzuty oponentów i ich raport o nieprawidłowościach "to przedszkole". - To pokazuje potencjał partii Ruch Narodowy, która zatrudnia do pracy dzieci. To jest tak nieprofesjonalnie i mało merytorycznie przygotowane, że trudno z tym polemizować. Trudno polemizować z kłamstwem - tłumaczył. 

 

Bąkiewicz stwierdził, że przedstawiając zarzuty dotyczące wyprowadzenia środków Marzoch nie przedstawił żadnych środków materialnych, a za niematerialne uznał "jakiś fanpage i Twittery". - Nie przedstawił nic konkretnego. Jeśli ten raport brać by na wagę, to po zważeniu jakaś wagę ma, ale w sensie merytorycznym nadaje się do śmietnika -powiedział.

Robert Bąkiewicz w Polsat News: Jestem nadal gotowy, żeby rozmawiać 

Robert Bąkiewicz powiedział, że nie zjawił się na Walnym Zgromadzeniu Zarządu Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" ponieważ było ono nielegalne i przygotowywane po to, by dokonać próby przejęcia władzy i upartyjnienia stowarzyszenia. - Nie mogłem pojawiać się na czymś, co jest niezgodne z prawem, ponieważ musiałbym legalizować ten proceder - powiedział. 

 

- Jestem nadal gotowy, tak jak i moi koledzy, część członków, do tego, by na ten temat rozmawiać, ale wydaje się, że druga strona nie jest tym zainteresowana. Jest natomiast zainteresowana tym żeby pomawiać i rzucać oskarżenia bez pokrycia. Chcą wykorzystać to jako element politycznej machiny, która będzie dawała jakieś profity. Robią to w sposób nieudolny, żenujący. Sama krytyka wczorajszych wydarzeń, usunięcia Krzysztofa Bosaka, Roberta Bosaka i innych członków, jest po prostu śmieszna - podkreślił. 

 

Według niego "Bosaka i Winnickiego nie ma w Stowarzyszeniu "Marsz Niepodległości" stąd ta furia i atak". Dodał, że zarówno on jak i jego oponenci mają dostęp do kont bankowych stowarzyszenia. Stwierdził jednak, że przez lata "druga strona nie angażowała się w pracę stowarzyszenia", a jedynie "odcinała polityczne kupony".

 

- Uważałem, że działam dla idei, dla jakiegoś celu, który jest wyższy niż kwestie materialne i finansowe. Mam nadzieję, że nadal będzie jeden Marsz Niepodległości, który będzie łączył, a nie dzielił Polaków i że do jakiegoś rozwiązania tej sprawy dojdzie - podsumował Bąkiewicz.

Marsz Niepodległości. Posłowie Konfederacji wyrzuceni z zarządu

"Dziś na posiedzeniu Zarządu Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" wykluczono Roberta Winnickiego, Krzysztofa Bosaka i ich współpracowników, którzy doprowadzili do destabilizacji Marszu Niepodległości" - napisał w środę w mediach społecznościowych Robert Bąkiewicz. 

 

Jak podkreślał, wykluczone osoby łamały statut i regulamin, więc poniosły konsekwencje. 

 

 

Na oficjalnym profilu stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" pojawiło się oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Poinformowano, że oprócz Roberta Winnickiego i Krzysztofa Bosaka wyrzuceni zostali również Witold Tumanowicz, Marcin Białasek, Mateusz Marzoch, Michał Melon, Bartosz Malewski i Jerzy Wasiukiewicz. 

 

Stowarzyszenie przekazało, że na wniosek prezesa Roberta Bąkiewicza zostało zwołane walne zgromadzenie, w celu wybrania nowych władz. "Informujemy również, że władze stowarzyszenia złożyły zawiadomienie do Prokuratury Krajowej o popełnieniu przestępstwa przez część członków działających na szkodę stowarzyszenia "Marsz Niepodległości". 

 

Marsz Niepodległości. Winnicki: Bąkiewicz został odwołany

W niedzielę, 19 lutego Robert Winnicki poinformował, że "Walny Zjazd Stowarzyszenia Marsz Niepodległości odwołał z funkcji Bąkiewicza i powołał na prezesa Bartosza Malewskiego". 

 

Robert Bąkiewicz poinformował, że zjazd odbył się niezgodnie ze statutem, a on sam pozostaje na stanowisku.

 

dsk/wka / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie