Reakcja księdza oburzyła wiernego. W czasie pogrzebu zadzwonił do kardynała Nycza

Polska
Reakcja księdza oburzyła wiernego. W czasie pogrzebu zadzwonił do kardynała Nycza
Zdj. ilustracyjne/parafiagorki.pl
Zdenerwowany decyzją księdza żałobnik, zadzwonił ze skargą do kardynała Kazimierza Nycza

Ksiądz Mateusz Szewczyk podzielił się z internautami niecodzienną sytuacją do której doszło podczas pogrzebu. Duchowny odprawiając mszę nie zgodził się, aby jeden z żałobników wygłosił przemówienie z ambony. Zdenerwowany decyzją księdza mężczyzna, zadzwonił ze skargą do kardynała Kazimierza Nycza.

Ksiądz Mateusz Szewczyk z warszawskiej parafii Chrystusa Króla poinformował w czwartek na Twitterze o "niezłej akcji", której był głównym bohaterem.

 

"Odprawiałem pogrzeb i nie pozwoliłem na świeckie przemówienia w czasie Mszy Świętej pogrzebowej i z ambony. Pan mi pogroził i powiedział, że jak nie zmienię zdania to zadzwoni do kard. Nycza" - poinformował duchowny.

"Grożenie kardynałem nie pomogło"

Wyjaśnił, że żałobnik argumentował swoją prośbę tym, że "był na wielu pogrzebach i nigdy nie było z tym problemu".

 

Ksiądz pozostał jednak nieugięty. Wierny również, dlatego "wyjął telefon i zadzwonił" do kardynała.

 

ZOBACZ: Ksiądz Roman Kneblewski porównał wolontariuszy WOŚP do Hitlerjugend. Został ukarany przez biskupa

 

Metropolita warszawski odebrał połączenie. "Miałem przyjemność porozmawiać przez telefon z Eminencją. Rozmowa była przyjemna" - przekazał ksiądz Szewczyk.

 

"Ostatecznie 'grożenie kardynałem' nie pomogło i wyszło na moje. Pan powiedział pożegnanie poza mszą i nie z ambony" - dodał.

 

 

W kolejnym wpisie ksiądz wytłumaczył powody swojej decyzji. "Liturgia pogrzebu pozwala na przemówienia jeżeli osoba zmarła była osobą duchowną, pełniła oficjalnie jakieś posługi liturgiczne albo była szczególnie zasłużona dla Kościoła. Żaden z wyjątków nie wystąpił" - napisał.

 

 

"Słowa pożegnania są potrzebne. Wszystko ma swoje miejsce. Msza jest od modlitwy za zmarłego i zawierzania go Bożemu Miłosierdziu a nie od świeckich przemówień. Rytuał przewiduje inne miejsca. Po prostu. Inne miejsce - a nie zakaz" - dodał.

 

 

Na koniec ksiądz przywołał argumentację zmarłego niedawno papieża Benedykta XVI, który w jednym z oficjalnym dokumentów stwierdził, że "ambona służy jedynie czytaniu tekstów mszalnych, Psalmu responsoryjnego (element liturgiczny Mszy Świętej - red.) oraz orędzia wielkanocnego; można też wygłaszać tam homilię i odczytywać intencję modlitwy wiernych".

 

dk/map / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie