Balon nad Ameryką Łacińską należy do Chin - potwierdza Pekin

Świat
Balon nad Ameryką Łacińską należy do Chin - potwierdza Pekin
PAP/EPA/MARK R. CRISTINO/ NELL REDMOND
Rzeczniczka MSZ w Pekinie Mao Ning

Balon zauważony nad niebem Ameryki Łacińskiej należy do Chin i był używany do prób w locie - powiedziała rzeczniczka MSZ w Pekinie Mao Ning podczas briefingu prasowego w poniedziałek.

Balon "poważnie zboczył" z zaplanowanego kursu i "przez pomyłkę" wzbił się w niebo nad Ameryką Łacińską i Karaibami z powodu warunków pogodowych i ograniczonej możliwości kontroli nad statkiem - powiedziała Mao Ning.

 

- Chiny to odpowiedzialny kraj. Zawsze ściśle przestrzegaliśmy prawa międzynarodowego. Poinformowaliśmy wszystkie odpowiednie strony i odpowiednio poradziliśmy sobie z sytuacją, która nie stwarzała żadnych zagrożeń dla żadnego kraju - podkreśliła rzeczniczka i dodała, że wszystkie strony "wyraziły zrozumienie".


Kolumbijskie Siły Powietrzne i Urząd Lotnictwa Cywilnego Kostaryki potwierdziły, że biały balon obserwacyjny podobny do tego zauważonego nad Stanami Zjednoczonymi był śledzony w ich przestrzeni powietrznej w zeszłym tygodniu, chociaż nie przypisali statku Chinom.

Chiny: Balony zboczyły z kursu

To już drugi chiński balon, który według Pekinu zboczył z kursu z powodu pogody. W sobotę wojsko amerykańskie zestrzeliło podejrzany chiński balon szpiegowski, który przelatywał nad Stanami Zjednoczonymi przez wiele dni.

 

ZOBACZ: Chiny budują swoją potęgę nuklearną z użyciem amerykańskiego sprzętu

 

Do zestrzelenia doszło, gdy obiekt znajdował się nad wodami terytorialnymi USA u wybrzeża Karoliny Południowej.

 

Rzecznik Pentagonu gen. Patrick Ryder informował, że wojskowi śledzą trajektorię obiektu od kilku dni. Incydent nazwano "wyraźnym naruszeniem" suwerenności USA. 

 

 

Do sprawy odniosły się władze w Pekinie. W oświadczeniu ministerstwo spraw zagranicznych Chin stwierdziło, że balon jest używany do celów "głównie meteorologicznych". Chiny "wyraziły ubolewanie", że obiekt w sposób niezamierzony pojawił się nad terytorium USA.  

 

Dziennikarka Fox News przytoczyła oświadczenie sekretarza obrony USA Lloyda Austina, z którego wynika, że zestrzelenia dokonano na rozkaz prezydenta Joe Bidena. W tym celu poderwano myśliwiec F-22, który zniszczył balon nad wodami terytorialnymi USA u wybrzeży Karoliny Południowej. 

 

- Z powodzeniem go zestrzeliliśmy i chcę pochwalić naszych lotników, którzy to zrobili - powiedział po wszystkim Biden. 

 

an / cnn.com
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie