Bali: Pobili mężczyznę i zostawili na pewną śmierć. Przyjaciel zbiera na jego leczenie
Australijczyk został pobity na jednej z ulic na wyspie Bali i pozostawiony na pewną śmierć. Może już nigdy nie chodzić.
Lachie Hunt z Perth w Zachodniej Australii został napadnięty na ulicy na Bali na początku tygodnia. Został przewieziony do szpitala ze złamaną nogą, krwawieniem do mózgu i prawdopodobnie złamaniem kręgosłupa.
Jego matka przyleciała na Bali, aby być przy łóżku syna, który powoli wraca do zdrowia.
Zbiórka na leczenie Australijczyka
Mężczyzna obudził się w sobotę rano. Jego przyjaciel uruchomił na portalu zbiórkowym GoFundMe stronę, na której zbiera fundusze na pokrycie rachunków szpitalnych Hunta.
"Wygląda na to, że został napadnięty i nieźle pobity, niewiele pamięta" - opisał w szczegółach zbiórki mężczyzna.
"Jest w szpitalu w BIMC Bali, gdzie ma najlepszą opiekę, ale ta najlepsza opieka jest droga. Więc pytanie, czy jesteście w stanie pomóc w jakikolwiek sposób" - dodał.
Przekazał, że Lachie Hunt ma przed sobą długą drogę do wyzdrowienia.
"Jestem w kontakcie z jego mamą Mel, która jest tam i dobrze się nim opiekuje, a jego obrażenia to potencjalne złamanie kręgosłupa, ma też krwotok w mózgu" - napisał przyjaciel pobitego.
Z wpisów Hunta w mediach społecznościowych wynika, że odwiedzał Bali wiele razy. Było to jedno z jego ulubionych miejsc.
Czytaj więcej