Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych odrzuciła projekt ustawy weryfikacyjnej
Projekt ustawy o powołaniu państwowej komisji weryfikacyjnej, która miałaby badać rosyjskie wpływy w Polsce został odrzucony decyzją Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. W razie przyjęcia ustawy, komisja miałaby zbadać całość procesów i decyzji dotyczących bezpieczeństwa energetycznego Polski po 2007 roku.
We wtorek posłowie ponownie rozpatrywali projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.
Z relacji posłów opozycji w mediach społecznościowych dowiadujemy się, że projekt został odrzucony. "Sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji znów odrzuciła powołanie PiSowskiej komisji weryfikacyjnej. Kolejny tydzień i kolejny gong dla ekipy z Nowogrodzkiej. Bardzo dobrze" - napisał poseł Lewicy Tomasz Trela.
"Komisja, która byłaby organem administracji, który byłby sądem, który mógłby wydawać zakazy prowadzenia określonej działalności, czyli stosować środki karne.. tylko PiS mógł wymyślić takiego potworka" - napisała posłanka Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy. Posłanka dodała zdjęcie, na którym widać, że za odrzuceniem projektu opowiedziało się 20 z 39 głosujących członków Komisji.
"Bubel prawny"
Prawniczka i posłanka Lewicy Monika Falej nazwała projekt ustawy "bublem prawnym". "Jak chcecie rządzić państwem, skoro nie potraficie ogarnąć takiego głosowania? Zrobimy wszystko, żebyście za 10 miesięcy wylądowali tam gdzie ten projekt" - napisała.
"Jak nie idzie to nie idzie! PiS na Komisji Administracji przegrał głosowanie ws Komisji Weryfikacyjnej badającej wpływy rosyjskie. Wniosek odrzucony. Rano przegrali głosowanie ws wezwania na Komisję Komendanta Szymczyka i Ministra Kamińskiego. Brawo Opozycja" - napisał Piotr Borys z KO.
"Tzw. ustawa weryfikacyjna ponownie odrzucona przez komisje administracji i spraw wewnętrznych. Cóż za wzorcowy imposybilizm w koalicji rządzącej" - napisała Magdalena Sroka, szefowa Porozumienia.
Czym miałaby się zająć komisja weryfikacyjna?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił powstanie projektu ustawy dot. powołania komisji weryfikacyjnej w listopadzie ubiegłego roku. Ten zakłada, że w jej skład wchodziłoby 9 członków - ci byliby powoływani przez Sejm. Z kolei przewodniczący wybierany byłby spośród wszystkich członków.
Komisja miałaby zbadać całość procesów i decyzji dotyczących bezpieczeństwa energetycznego Polski po 2007 roku.
ZOBACZ: Sąd uchylił decyzje komisji weryfikacyjnej. "Chce udowodnić, że PiS się myli"
- Ta sprawa stała się przedmiotem kontrowersji i dobrze by było, żeby wszystkie sprawy z tym związane, wszystkie problemy, które były stawiane, zostały wyjaśnione. Przy czym od razu chciałbym powiedzieć, że nie chodzi o komisję śledczą. (...) W tym wypadku chodzi o coś, co będzie przypominać, jeżeli sprawa zostanie sfinalizowana, tę komisję, która zajmowała się reprywatyzacją w Warszawie - mówił w listopadzie Kaczyński.
Dodawał wówczas, że "w naszym życiu publicznym jest wiele nieprawdy. Walka polityczna jest rzeczą, która jest ceną demokracji, ale ta walka nie powinna odbywać się w oderwaniu od prawdy i faktów, które należy poznać i przedstawić".
Czytaj więcej