Nietypowe jasełka w szkole w Gdańsku. Wywołały kontrowersje

Polska
Nietypowe jasełka w szkole w Gdańsku. Wywołały kontrowersje
Twitter/Gdański Komisarz

Spore kontrowersje wywołało przedświąteczne przedstawienie zorganizowane w jednej ze szkół w Gdańsku. Sprawą jasełek zainteresowała się nawet pomorska kurator oświaty. Problemu nie widzi za to prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz.

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać fragment jasełek zorganizowanych w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku.

 

Przedświąteczne przedstawienie wywołało spore kontrowersje, ponieważ jego aranżacja znacząco odbiegała od standardowych jasełek.

Jezus na taczkach

W rolę Jezusa wcielił się rozebrany do pasa uczeń, który był wożony w taczce, a Trzej Królowie zamiast tradycyjnych złota, kadziła i mirry przynieśli laptopa, klawiaturę i myszkę. 

 

ZOBACZ: Zielona Góra. Radna w stroju anioła. Na co dzień pomaga potrzebującym

 

Internauci zwrócili również uwagę na postać z kotem, która dając Jezusowi bon na 500 plus mówi: Masz tu ten dar, który całą gospodarkę rozwali i ludem prostym pomoże sterować.

 

"Trzeba było wstąpić do partii"

Pomysł szkoły skrytykował szef pomorskiej Młodzieży Wszechpolskiej Rafał Buca, który zapowiedział złożenie wniosku do kuratorium w tej sprawie.

 

"Nie ma naszej zgody na to, by nauczycielki wtłaczały młodzieży szkolnej swoje boomersko-liberalne poglądy. Jak chciały się zajmować polityką, to trzeba było wstąpić do jakiejś partii, a nie uczyć w szkole" - napisał na Twitterze. 

 

Jak stwierdził, "wprowadzenie polityki do szkolnych ławek nie jest czymś nowym dla tej placówki". "Wcześniej spotykali się tam obficie finansowani przez Aleksandrę Dulkiewicz organizatorzy Parady Równości w konsultacjach z 'ekspertami od LGBT'" - poinformował.

 

Reakcja kurator oświaty

Wywołana do tablicy pomorska kurator oświaty, skierowała do dyrekcji placówki pismo z prośba o wyjaśnienie sprawy.

 

- Po wiadomościach e-mail, ale także doniesieniach medialnych, skierowałam we wtorek pismo do dyrektora placówki. Liczę na to, że przedstawi okoliczności organizacji samego wydarzenia, jak i to, czy wiedział o tym, że takie wydarzenie będzie miało miejsce. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi podejmiemy decyzję o dalszych działaniach - powiedziała w Polskim Radiu Małgorzata Bielang. 

 

Głos w sprawie zabrała również jedna z nauczycielek, która starała się bronić uczniów szkoły.

 

ZOBACZ: Hiszpania. W Alicante stanęła największa szopka bożonarodzeniowa świata

 

- Mamy świetną młodzież, bardzo artystyczną, "tęczową", niezwykle kreatywną, z dużą wyobraźnią. W dużej części są to już ludzie pełnoletni. Prócz tego jesteśmy szkołą integracyjną. To widowisko z założenia nie miało być jasełkami, tylko przedstawieniem świątecznym. Byliśmy wszyscy z niego dumni, przez głowę nikomu nie przyszło, że wywoła taką burzę i co najgorsze, takie wyzwiska pod adresem młodzieży - powiedziała Beata Kuźniewska w rozmowie z "Zawsze Pomorze". 

 

- Dlaczego nikt z krytykujących nie zastanowi się, że widocznie młodzież odbiera pewne rzeczy w taki właśnie sposób? Uczeń grający Jezusa był półnagi, bo przecież Jezus przyszedł na świat nagi, jak każdy z nas. Na taczce został wwieziony na scenę, a nie wywożony niczym ktoś, kogo chcemy wyrzucić. Na pewno prezent w postaci 500 plus miał wymowę polityczną, ale pokazywał stosunek młodzieży do tego projektu - dodała. 

 

- Nikogo nie obrażaliśmy, nawet nie mieliśmy takiego zamiaru - podsumowała nauczycielka.

"Jestem dumna, że mamy tak twórczą młodzież"

Sprawę jasełek skomentowała również prezydent Gdańska.  

 

- Dobrze się odwoływać do tradycji jasełek. W naszej tradycji bardzo często były różne przedstawienia, wystąpienia, które także dotykały tematów bieżących. Mam nadzieję, że w Polsce to będzie zawsze możliwe – wolność wypowiedzi, która nie naruszyła niczyich uczuć, nikogo nie obraziła. Nie było w tych jasełkach wulgaryzmów - stwierdziła Aleksandra Dulkiewicz, cytowana przez Radio Gdańsk. 

 

- Jestem dumna, że w Gdańsku mamy tak twórczą młodzież, która nie jest obojętna na to, co dzieje się wokół. Wydaje się, że jest to burza w szklance wody. Powinniśmy raczej wspierać młodych ludzi w tym, żeby aktywnie uczestniczyli w tym, co się dzieje w otaczającym nas świecie i umieli także to skomentować w sposób twórczy - dodała.

dk/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie