Bochnia: Synowa przyjechała po auto pijanego teścia. Została zatrzymana, bo szukała jej prokuratura
Kierowca z Katowic popełnił wykroczenie na autostradzie. Policyjna kontrola wykazała, że jest nietrzeźwy. Mężczyzna został zatrzymany, a po jego samochód przyjechała synowa. Kobieta również została zatrzymana, bo okazało się, że poszukuje jej prokuratura.
26 grudnia po godzinie 21 policjanci z Bochni (woj. małopolskie) zauważyli wjeżdżającego z parkingu na autostradę opla, którego kierowca nie zastosował się do zakazu zawracania. Funkcjonariusze zatrzymali auto do kontroli. Okazało się, że kierowca jest nietrzeźwy.
ZOBACZ: Częstochowa: Nie żyje 66-latek potrącony przez pijanego kierowcę. Sprawca miał ponad 3 promile
"54-letni mieszkaniec Katowic miał w organizmie 1,5 promila alkoholu, co już na wstępie wiązało się z utratą przez niego prawa jazdy i zakazem dalszej jazdy" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Bochni.
Przyjechała po auto teścia. Została zatrzymana
Mężczyzna zadzwonił do swojej synowej i poprosił, aby odebrała jego samochód. "Kiedy ta przybyła na miejsce interwencji, została przez funkcjonariuszy wylegitymowana i sprawdzona w policyjnej bazie danych, co wykazało, że 34-letnia mieszkanka Krakowa zgodnie z decyzją wydaną przez Prokuraturę Rejonową w Tomaszowie Lubelskim jest osobą poszukiwaną" - poinformowała policja.
ZOBACZ: Wypadek pod Warszawą. Pijany ojciec wracał z córką z Wigilii. Uderzyli w latarnię
Teść i synowa zostali zatrzymani. 54-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 lat, zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat oraz grzywna. Z kolei 34-latka zostanie doprowadzona do prokuratury.
Czytaj więcej