Francja. Sprawca ataku w Paryżu określił się jako "rasista". Był znany służbom

Świat
Francja. Sprawca ataku w Paryżu określił się jako "rasista". Był znany służbom
PAP/EPA/TERESA SUAREZ
Znane są motywy zamachowca

Sprawca piątkowego ataku w centrum Paryża, w którym zginęły trzy osoby, był znany policji - przekazały media. Na tym etapie śledztwa służby ustaliły, że ma on co najmniej dwie sprawy karne, w tym atak na obóz dla migrantów. Na miejscu strzelaniny doszło do starć protestujących z policją.

Mężczyzna po aresztowaniu określił się jako "rasista". Potwierdziły to zgodnie dwa różne źródła, jak przekazał raport JDD. Na tym etapie nie wiadomo, czy słowa te powtórzył w policyjnym areszcie podczas przesłuchań.

 

Sprawca urodził się 30 marca 1953 roku. To były pracownik kolei, obecnie emeryt. Jest znany służbom. W jego sprawie prowadzone są dwa postępowania za podobne ataki - poinformował paryski prokurator na briefingu prasowym w pobliżu miejsca ataku.

 

Mężczyzna został aresztowany w grudniu 2021 roku, za zaatakowanie obozu migrantów w 12. okręgu stolicy.

 

- Człowiek ten zaatakował ludzi śpiących w namiotach. Poważnie ranił jednego z nich i wygłaszał rasistowskie uwagi na temat tamtejszych ludzi - powiedział stacji BFMTV Yann Manzi, współzałożyciel i dyrektor generalny Utopii 56, stowarzyszenia pomagającego migrantom.

 

ZOBACZ: Francja: zmarł 19-letni rugbysta. Podczas treningu doszło do zatrzymania akcji serca

 

Wówczas 69-latek został umieszczony w areszcie tymczasowym w więzieniu Santé. Warunkowo zwolniono go 12 grudnia. Obecnie oczekuje na kontynuację śledztwa.

 

Do czasu procesu miał nadzór sądowy. W związku z tym obowiązywał go zakaz posiadania lub noszenia broni palnej.

Na miejscu strzelaniny doszło do starć z policją

Zebrani na miejscu piątkowego zabójstwa protestujący zaatakowali policję kostkami brukowym, podpalili okoliczne śmietniki i wznieśli barykady. Demonstranci śpiewali kurdyjskie pieśni i skandowali antytureckie hasła.

 

Wśród okrzyków pojawiły się takie jak: "zabójca Erdogana" lub "terrorysta Erdogana". Policja użyła gazu łzawiącego.

 

Napięcia rozpoczęły się od wystąpienia ministra spraw wewnętrznych Geralda Darmanina, który przekazał, że nie ma pewności czy zabójca zamierzał atakować pobliskie centrum kurdyjskie, czy chciał uderzyć w jakąkolwiek społeczność imigrancką.

 

ZOBACZ: Starcia we Francji. Imigranci rzucali kamieniami w policję

 

W ataku zginęły trzy osoby, a trzy kolejne zostały ranne. Francuska sieć telewizyjna BFMTV poinformowała, że do strzelaniny doszło w 10. dzielnicy Paryża. Mężczyzna otworzył ogień w pobliżu kurdyjskiego centrum, przy rue d'Enghien. Jak przekazano, do ataku mężczyzna użył broni palnej.

 

"Kurdowie we Francji stali się celem haniebnego ataku w sercu Paryża. Pomyślmy o ofiarach, o ludziach, którzy walczą o życie, o ich rodzinach i bliskich. Uznanie dla naszych organów ścigania za ich odwagę i opanowanie" - napisał prezydent Francji Emmanuel Macron.

 

 

Francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych potwierdziło płeć ofiar sprawcy, to kobieta i dwóch mężczyzn. Ranni zostali natomiast trzej mężczyźni.

 

mbl / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie