Australia. Chciała 20 mln dolarów za dom. Teraz "straciła szansę" na sprzedaż

Świat
Australia. Chciała 20 mln dolarów za dom. Teraz "straciła szansę" na sprzedaż
unsplash/Daily Mail Australia

Mieszkanka Sydney doprowadza deweloperów w Sydney do białej gorączki! Kobieta blokuje zabudowanie działki, na której znajduje się jej dom. Wokół wyrosły nowoczesne osiedla oraz sklepy. Kobieta zażądała za nieruchomość astronomiczną kwotę 20 mln dolarów.

Dom kobiety położony jest na Walker Street na przedmieściach Sydney w spokojnej dzielnicy Rhodes. Parterowa budowla z cegły wciśnięta jest pomiędzy bardziej nowoczesne - i o wiele wyższe - budynki.

 

Na sąsiednich działkach znajdują się: kompleks handlowy, bloki mieszkalne a niedaleko jest stacja kolejowa. Budynek jest ostatnim, który pamięta starą zabudowę dzielnicy, ceglanych parterowych domków. W ostatnich latach zabudowa w okolicy znacząco wystrzeliła w górę, podobnie jak ceny nieruchomości. 

 

ZOBACZ: Łódź. Przybudówki 100 rodzin nagle stały się nielegalne. "Teren można sprzedać deweloperowi"

Australia. Mieszkanka Sydney chciała 20 mln dolarów za dom

Ceglany domek z trzema sypialniami jest wynajmowany za 900 dolarów tygodniowo. Działka ma łącznie 679 metrów kwadratowych powierzchni - znacznie więcej niż oferują mieszkania w okolicznych blokach. Dodatkowo oferuje spore podwórko, garaż oraz dobrą lokalizację - położona jest w odległości krótkiego spaceru od przystanków transportu publicznego i wielu okolicznych sklepów w pobliskim Rhodes Central.

 

Dlatego działka stanowi łakomy kąsek dla deweloperów. 

 

"Kiedyś wzdłuż tej ulicy stały trzy domy" - podkreślił w rozmowie z Daily Mail Joe, który zarządza pobliskim budynkiem, wskazując na błyszczący znak McDonald's i około 350 lokali.

 

Mężczyzna opowiada, że dawni właściciele zdecydowali się na sprzedaż swoich nieruchomości. Wszyscy poza właścicielką ceglanego domu. Ona - jak podkreśla Joe - zażyczyła sobie 20 mln dolarów, co skutecznie zniechęciło deweloperów do transakcji. 

 

Według mężczyzny kobieta powinna zgodzić się na dziesięciokrotnie mniejszą kwotę oraz przystać na propozycję przeprowadzki do nowego mieszkania. 

 

ZOBACZ: Sprzedali działkę deweloperowi. Stracili pieniądze

 

Okoliczni mieszkańcy opowiadają, że właścicielka próbowała zablokować plany deweloperów. Podała ich do sądu, jednak przegrała. Lokalny gigant nieruchomości Billbergia rozpoczął realizację inwestycji w 2018 r., a już po dwóch latach oddano pierwsze budynki do użytku. Mieszkańcy podkreślają, że jeszcze w niedalekiej przeszłości ceglany budynek był w bardzo złym stanie, a podwórko wokół było zagracone. Sytuacja uległa jednak zmianie w ostatnich miesiącach. Jedno jednak się nie zmieniło - gotowość właścicielki do sprzedaży działki. 

 

ZOBACZ: "Państwo w Państwie": deweloper oskarżony o oszustwo, 40 rodzin czeka na domy

 

Jak informuje Daily Mail, kobieta nabyła nieruchomość w 2012 r. za 1,7 mln dolarów. Według agenta nieruchomości Roberta Yu, który na co dzień zarządza działką, obecnie ma ona wartość około 4 mln dolarów. 

 

Wydaje się jednak, że w najbliższym czasie trudno liczyć na polubowne zakończenie sporu. Deweloper po wygranym procesie sądowym poinformował, że z powodu uporu właścicielka "straciła szansę" na dokonanie transakcji. 

 

Jak informują lokalne media, właścicielka dysponuje kilkoma nieruchomościami w Sydney, m.in. w dzielnicach Barangaroo, Haymarket, trzema innymi lokalami w Rhodes oraz sporym domem z sześcioma sypialniami w Strathfield. Kobieta sprzedała w 2016 r. inną nieruchomość w Strathfield za 2,7 mln dolarów. 

 

Według okolicznych mieszkańców, kobieta powinna pozbyć się nieruchomości, która nie pasuje do obecnej zabudowy. Dom jest lokalną atrakcją. Wiele osób, które przejeżdżają w okolicy zatrzymuje się, by zrobić sobie zdjęcie na tle budynku. 

mak/ sgo / "Daily Mail"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie