Lubuskie. Chciał wyciągnąć ubrania z kontenera PCK. Nie żyje

Polska
Lubuskie. Chciał wyciągnąć ubrania z kontenera PCK. Nie żyje
Polsat News
Gdy przewrócił się pojemnik, na którym stał, mężczyzna zahaczył ręką, łamiąc nadgarstek i w ten sposób się wykrwawił - podała policja.

Nie żyje mężczyzna, który chciał wyciągnąć ubrania z kontenera Polskiego Czerwonego Krzyża. Kiedy plastikowa skrzynka, na której stanął, wysunęła mu się spod nóg, spadła na niego klapa kontenera i przecięła tętnicę. Zmarły wychowywał 15-letniego syna. Do tragedii doszło w Rzepinie w woj. lubuskim.

Mężczyzna zginął, bo szukał ciepłych ubrań.

 

- 45-latek próbował dostać się do wnętrza kontenera na odzież po to, by mieć przy sobie jakieś ciepłe rzeczy - powiedział "Wydarzeniom" podinspektor Marcin Maludy, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Gorzowie Wielkopolskim.

 

Do wypadku doszło w mieście Rzepin w województwie lubuskim. By dosięgnąć ubrań z kontenera PCK mężczyzna stanął na pojemniku na śmieci. W pewnej chwili pojemnik wysunął się spod jego nóg.

 

ZOBACZ: Gdańsk: Dwie osoby zginęły podczas renowacji kościoła

 

- Mężczyzna zahaczył ręką, łamiąc nadgarstek i w ten sposób się wykrwawił - mówi podinspektor Maludy.

 

Dramat rozegrał się w niedzielę wczesnym rankiem. Gdy po godzinie 6:00 uwięzionego mężczyznę zauważyli przechodnie, było już za późno.

 

- Przypominamy, że pojemniki na odzież służą do jej pozostawiania, a nie samodzielnego wyjmowania ubrań, w takiej sytuacji bezpieczny i funkcjonalny pojemnik może stanowić zagrożenie - ostrzegła Paulina Grzesiowska-Nowak, dyrektor lubuskiego oddziału okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża.

 

WIDEO - Tragedia w Rzepinie. Śmierć mężczyzny w pojemniku PCK

 

Zmarły korzystał z pomocy, samotnie wychowywał syna

45-latek miał problemy finansowe, korzystał z pomocy gminy.

 

- Otrzymał mieszkanie z gminy, była to rodzina zabezpieczona. Ten pan pracował - powiedział Kamil Michniewicz, rzecznik prasowy urzędu miejskiego w Rzepinie.

 

"Wydarzenia" ustaliły jednak, że były to prace dorywcze, a zarobione pieniądze, szczególnie zimą, miały być niewystarczające.

 

ZOBACZ: Łódzkie. Zatrzymała go awaria koła na S8. Zginął na miejscu

 

Michniewicz poinformował, że każda taka osoba w potrzebie, mieszkaniec gminy, a nawet osoba przyjezdna, powinna zgłosić się po pomoc do lokalnego ośrodka pomocy społecznej.

 

Zmarły mężczyzna samotnie wychowywał 15-letniego syna.

 

- Nastolatek jest zabezpieczony, przebywa u swojej mamy i prawdopodobnie tam pozostanie - powiedział Kamil Michniewicz.

 

To nie pierwszy taki wypadek w Polsce. Trzy lata temu w Słupsku mężczyzna wpadł do podobnego kontenera i się udusił.

hlk/prz / Polsatnews.pl / "Wydarzenia"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie