Katechetka na L4 niosła krzyż na procesji. Sprawa trafiła do sądu

Polska
Katechetka na L4 niosła krzyż na procesji. Sprawa trafiła do sądu
Zdj. ilustracyjne/Flickr/Archidiecezja Krakowska

Katechetka spod Torunia, która przebywała na zwolnieniu lekarskim, została przyłapana na procesji drogi krzyżowej. Nauczycielka była jedną z osób niosących krzyż. Ponieważ sprawa wyszła na jaw, ZUS cofnął jej zasiłek chorobowy. Sprawa trafiła jednak do sądu, który stanął po stronie kobiety.

Sprawę katechetki pracującej w miejscowości pod Toruniem opisała "Gazeta Pomorska". Kobieta od wielu lat cierpi na schorzenia kręgosłupa.

 

Wiosną 2022 roku znów miała kłopoty zdrowotne. W związku z tym od 30 marca do 29 kwietnia nauczycielka przebywała na zwolnieniu lekarskim.

Niosła krzyż na procesji

8 kwietnia, tuż przed Wielkanocą, kobieta wzięła jednak udział w procesji drogi krzyżowej. Była nawet jedną z osób niosących symboliczny krzyż.

 

Pojawiła się też na warsztatach Koła Gospodyń Wiejskich, podczas których przygotowywano palmy wielkanocne.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania. Zidentyfikowano nową chorobę nerek i wątroby

 

Katechetka miała jednak pecha. Ktoś zrobił jej zdjęcia i postanowił poinformować o tym fakcie szkołę, w której pracowała. Ponieważ kobieta była w tym czasie na L4, dyrekcja placówki powiadomiła o sytuacji Zakład Ubezpieczeń Społecznych. 

 

ZUS wszczął postępowanie wyjaśniające. Nauczycielka broniła się, że po wzięciu leków czuła się lepiej, a lekarz wręcz zalecał jej ruch. 

 

W pisemnej opinii medyk podkreślił, że "niesienie krzyża jako część praktyk religijnych dokonywanych jednocześnie przez kilka-kilkanaście osób nie może przyczynić się do niebezpiecznego przeciążenia kręgosłupa i ma raczej wymiar symboliczny".

Sprawa trafiła do sądu

ZUS-u to jednak nie przekonało. Powołany w tej sprawie lekarz orzecznik, stwierdził, że "wykonywane przez ubezpieczoną czynności mogły wpływać na wydłużenie okresu niezdolności do pracy". Urzędnicy odebrali więc kobiecie świadczenie chorobowe za ten jeden dzień. 

 

Katechetka, która nie zgadzała się z tą decyzją, postanowiła się odwołać. Sprawa trafiła do sądu w Toruniu. Tam stwierdzono m.in., że nauczycielka nie zaniedbywała procesu leczenia, a samo niesienie krzyża miało symboliczne znaczenie i nie naraziło kobiety na ewentualne pogorszenie się stanu jej zdrowia.

 

ZOBACZ: WHO zdecydowało o zmianie nazwy małpiej ospy. "Była rasistowska i dyskryminująca"

 

W związku z tym sąd przywrócił kobiecie prawo do zasiłku chorobowego za jeden dzień. Wyrok nie jest prawomocny.  

 

"Ubezpieczona nie naruszyła wskazań lekarskich. Przeciwnie, ubezpieczona miała zalecaną umiarkowaną aktywność, a oceniane czynności miały taki charakter. Niesienie symbolicznego krzyża wraz z kilkoma osobami na krótkich dystansach, tożsamo jak przygotowanie stroika świątecznego czy udział w grupowej fotografii nie wpłynęło na pogorszenie stanu zdrowia ubezpieczonej" - można przeczytać w uzasadnieniu wyroku.

dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie