Agencja AP zwolniła dziennikarza, który poinformował, że na Polskę spadły rosyjskie rakiety

Świat
Agencja AP zwolniła dziennikarza, który poinformował, że na Polskę spadły rosyjskie rakiety
PAP/Darek Delmanowicz
Miejsce wybuchu rakiety w Przewodowie

Dziennikarz amerykańskiej agencji prasowej Associated Press został zwolniony tydzień po tym, jak błędnie poinformował, że Rosja wystrzeliła rakiety na Polskę. Wiadomość dotyczyła wybuchu w Przewodowie. Reporter powołał się na źródło z Pentagonu.

Według serwisu internetowego Daily Beast dziennikarz śledczy James LaPorta został zwolniony w poniedziałek. Był on autorem tekstu wraz z Johnem Leicesterem, również z AP. Drugi z dziennikarzy zachował jednak swoją posadę.

 

"Rygorystyczne standardy redakcyjne i praktyki Associated Press mają kluczowe znaczenie dla misji AP jako niezależnej organizacji informacyjnej. Aby zapewnić, że nasze raporty są dokładne, uczciwe i oparte na faktach, przestrzegamy i egzekwujemy te standardy, w tym te dotyczące korzystania z anonimowych źródeł - powiedział rzecznik agencji dla serwisu Daily Beast.

 

15 listopada, w dniu wybuchu w Przewodowie, agencja AP przekazała, że na miejscowość spadły dwie zbłąkane rosyjskie rakiety. W depeszy powołano się na wysokiego rangą funkcjonariusza amerykańskiego wywiadu. Wiadomość, w ślad za AP, przekazały inne media.

Wybuch w Przewodowie. Dziennikarz AP zwolniony

Kilkadziesiąt minut po nadejściu depeszy AP, głos zabrał rzecznik Pentagonu Patrick Ryder. Jak przekazał wówczas, "znane są nam doniesienia prasowe, jakoby dwie rosyjskie rakiety uderzyły w teren Polski w pobliżu Ukrainy, ale nie możemy potwierdzić żadnych informacji na temat".

 

ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda w programie "Gość Wydarzeń": Teoretycznie możliwy jest atak na Polskę

 

Polskie władze odniosły się do eksplozji w nocy. Informowano wówczas, że w miejscowość uderzyła rakieta, najprawdopodobniej produkcji radzieckiej. Nie informowano wówczas, kto ją wystrzelił.

 

W wyniku eksplozji rakiety w suszarni zboża w Przewodowie zginęło dwóch mężczyzn.

 

Według wstępnych ustaleń rakieta była najprawdopodobniej elementem ukraińskiej obrony powietrznej i wszystko wskazuje na to, że do eksplozji doszło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. 15 listopada Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na Ukrainę,

jsd/ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie