Jarosław Kaczyński o "prokuratorze generalnym wyglądającym jak koń". Roman Giertych odpowiedział
Szef PiS przed mieszkańcami Jastrzębia-Zdroju roztaczał wizję o dojściu do władzy opozycji. - Prokuratorem generalnym zostanie człowiek, który ze względu na swój wygląd jest określany jako koń - powiedział. Na Twitterze Jarosławowi Kaczyńskiemu odpowiedział Roman Giertych, który stwierdził, że bardzo lubi swoją "ksywę". Napisał też dlaczego po wystąpieniu lidera partii rządzącej jest mu przykro.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński postanowił przedstawić wizję rządów opozycji. - Nasi przeciwnicy mają bardzo zły program, bardzo zły przekaz, wręcz fatalny - mówił podczas wystąpienia w Jastrzębiu-Zdroju.
- Przekaz, który zapowiada, że zlikwidują w Polsce demokrację, zlikwidują opozycję, będą wszystkich, którzy im się nie podobają wsadzać do więzienia. Ci najgorsi sędziowie, tzn. w cudzysłowie sędziowie będą ich sądzić - dodał. Następnie opowiedział o jednej z postaci polskiej polityki.
- Prokuratorem generalnym zostanie człowiek, który ze względu na swój wygląd jest określany jako koń, ale konie to są bardzo miłe zwierzęta, a ten pan, łagodnie mówiąc, nie jest specjalnie sympatyczny. A przede wszystkim nie ukrywa swojej chęci zemsty na nas. Przecież swego czasu siedziałem niedaleko niego, niemalże obok, to wiem, że planował być w 2020 roku prezydentem. A nawet w 2015. Jakoś mu do tego daleko, więc subiektywnie jest przekonany, że został przez nas skrzywdzony - stwierdził szef Prawa i Sprawiedliwości.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński wini kobiety za niską dzietność. "Do 25. roku życia dają w szyję"
Kaczyńskiemu najprawdopodobniej chodziło o Romana Giertycha, który rzeczywiście, w latach 2006-2007 zasiadał w Sejmie blisko prezesa PiS. Był wtedy szefem Ligii Polskich Rodzin i wicepremierem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Giertych odpowiada: Bardzo lubię moją ksywę
Były partner koalicyjny prezesa obecnej partii rządzącej postanowił odpowiedzieć na Twitterze. "Bardzo lubię moją ksywę i zgadzam się z Jarkiem, że konie to miłe zwierzęta. Ale że się mu śnię jako koszmar, to mi przykro" - napisał.
To nie był jednak koniec. Chwilę później Giertych, który obecnie zajmuje się przede wszystkim prawem jako adwokat, ale często publicznie krytykuje obecne władze, kontynuował swoją odpowiedź.
ZOBACZ: Pijani kierowcy będą tracić samochody. Sejm przyjął ustawę, która czeka na podpis prezydenta
"Jarosław Kaczyński powiedział, że jak przegrają, to wszyscy oni pójdą siedzieć i że ma tego dokonać prokurator generalny, którego nazywają koniem. I że ten koń jest niesympatyczny. Wątpię Jarku, abym został prokuratorem generalnym. Byłbym dla was zbyt łagodny" - zaznaczył Giertych w kolejnym tweecie.