Kary za Izbę Dyscyplinarną. Rzecznik rządu: Taki wniosek będzie skierowany do KE

Polska
Kary za Izbę Dyscyplinarną. Rzecznik rządu: Taki wniosek będzie skierowany do KE
Polsat News
Rzecznik rządu Piotr Müller

Potwierdzam, że taki wniosek będzie złożony. Co to technicznych aspektów, przekażemy je, kiedy wniosek zostanie złożony. To czynność o charakterze procesowym - powiedział w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.

- Powód naliczania kar zniknął, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została zlikwidowana - dodał rzecznik. Przekazał, że "kary powinny być przestać naliczane, Komisja Europejska ma takie możliwości, by to wstrzymać". 

 

Przypomniał, że przesłanki "nie istniały nigdy, by te karany nakładać w zakresie w którym KE twierdziła, to nawet w tym zakresie, zostały one zlikwidowane". - Nie ma tytułu, by je naliczać - ocenił. 

Kary za Izbę

Polska została zobowiązania do płatności decyzją KE. Kara w wysokości 1 mln euro dziennie obowiązuje, "licząc od dnia doręczenia Polsce tego postanowienia do dnia, w którym to państwo członkowskie wypełni zobowiązania".

 

Rząd Mateusza Morawieckiego negował podstawy naliczania kary i odmawiał jej płacenia. Izba Dyscyplinarna SN została jednak zlikwidowana. W jej miejsce powołana została ustawą Izba Odpowiedzialności Zawodowej.

 

ZOBACZ: Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Odbyło się na losowanie sędziów

 

W minionym tygodniu zakończyło się formalne kształtowanie składu Izby. Prezydent powołał jej przewodniczącego. Zdaniem rządu utworzenie nowego organu zamknęło możliwość liczenia kary i wypełniło zobowiązania nałożone przez KE. 

 

WIDEO: Będzie wniosek o wstrzymania licznika kar. "Ich powód przestał istnieć"

 

Licznik kary przekroczył półtora miliarda złotych. 

"Elastyczne relacje" 

- Polska, pod względem geopolitycznym, w tej chwili jest w trudnym położeniu - powiedział Müller. - Na terenie Ukrainy, bezpośredniego sąsiada Polski, trwa wojna, co wywołuje kryzysy światowe, więc na sytuację Polski, trzeba patrzeć globalnie, nam żaden konflikt z UE nie jest teraz potrzebny - mówił rzecznik rządu. 

 

Podkreślił, że "po stronie UE były takie ruchy, które powodowały uzasadnione reakcje za strony Polski. Rozszerzanie kompetencji unijnych, to nie jest nic na co należy się godzić" .

 

- Politycy muszą podejmować działania wobec sytuacji, które "są na stole", stąd musimy się zastanowić w jaki sposób łagodzić konflikty - dodał. 

laf/map / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie