Rosja. Oświadczenie MSZ o "zapobieganiu użycia broni nuklearnej"

Świat
Rosja. Oświadczenie MSZ o "zapobieganiu użycia broni nuklearnej"
Vilaty Kuzmin/Wikipedia.Commons

Z Rosji w ostatnim czasie płyną niejasne, a czasem sprzeczne komunikaty dotyczące możliwości użycia broni atomowej w Ukrainie. We wtorek były prezydent i premier Dmitrij Miedwiediew przekazał, że taki scenariusz może być realny. W środę tamtejsze MSZ wydało oświadczenie o "niedopuszczalności wojny nuklearnej". Zmienia się również narracja samego Władimira Putina w tej kwestii.

We wrześniu Władimir Putin powiedział, że w przypadku zagrożenia integralności terytorialnej Rosja użyje "wszelkich dostępnych jej środków". Zachód ten przekaz odebrał jako gotowość Kremla do sięgnięcia po broń atomową. Niedługo później do Federacji Rosyjskiej na mocy sfałszowanych referendów przyłączone zostały cztery ukraińskie obwody. 

 

W ubiegłym tygodniu podczas przemówienia na forum Klubu Wałdajskiego prezydent Rosji zmienił narrację i zapewniał, że "nie musi uderzać w Ukrainę bronią atomową, bo nie ma to sensu ani politycznego, ani wojskowego." - Tak długo, jak ta broń istnieje, tak długo będzie istnieć groźba jej użycia. Ale obecna dyskusja na ten temat jest prymitywna. Zachód szuka tylko pretekstu do konfrontacji z Rosją - stwierdził. Więcej TUTAJ

Miedwiediew straszy bronią atomową 

Kilka dni później były prezydent i premier Rosji Dmitrij Miedwiediew przekazał, że właśnie tereny zagarnięte przez Rosjan od 2014 roku mogą dać pole do interpretacji, która mogłaby usprawiedliwić użycie broni jądrowej. Skrytykował tezę zachodnich przywódców, która mówi, że "nie można pozwolić Rosji wygrać wojny".

 

Wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa napisał na Telegramie, że oznacza to, iż Zachód oczekuje wygranej Ukrainy - deklarującej, że jej celem jest odebranie wszystkich terytoriów, które wcześniej do niej należały. Chodzi o Donbas i Krym i cały pas terytorium na południu kraju okupowany przez Rosjan.

 

"To oznacza odebranie ich Rosji, a zatem zagrożenie dla istnienia naszego rządu i zagrożenie rozpadem obecnej Federacji Rosyjskiej" - napisał Dmitrij Miedwiediew.

 

Były rosyjski premier twierdzi, że wygrana Ukrainy i odbicie tych terenów byłoby uzasadnionym powodem do zastosowania klauzuli zawartej w punkcie 19. rosyjskiej doktryny odstraszania nuklearnego. Więcej na ten temat TUTAJ.

Oświadczenie rosyjskiego MSZ ws. użycia broni atomowej 

W środę z Rosji wypłynął kolejny komunikat dotyczący tej kwestii. Tym razem w postaci oświadczenia tamtejszego MSZ. 

 

Rosyjscy dyplomaci przypomnieli, że Rosja jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ i jedno z mocarstw jądrowych ponosi szczególną odpowiedzialność za wzmacnianie stabilności strategicznej i bezpieczeństwa międzynarodowego zgodnie z Traktatem o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.

 

ZOBACZ: Spotkanie grupy planowania atomowego NATO. Stoltenberg: Bierzemy groźby Putina na poważnie

 

"W realizacji swojej polityki w zakresie odstraszania nuklearnego Rosja ściśle i konsekwentnie kieruje się postulatem niedopuszczalności wojny nuklearnej, w której nie może być zwycięzców i która nigdy nie powinna być rozpętana" - przekazała agencja ITAR-TASS cytując stanowisko resortu. 

Rosja dopuszcza użycie broni jądrowej 

W oświadczeniu podkreślono, że Federacja Rosyjska hipotetycznie dopuszcza "reakcję z użyciem broni jądrowej" wyłącznie w odpowiedzi na agresję prowadzoną z użyciem BMR (broń masowego rażenia – red) lub agresję z użyciem broni konwencjonalnej, gdy samo istnienie państwa jest zagrożone.

 

Resort zaznaczył, że jednym z podstawowych zdań jest "zapobieganie wszelkim militarnym starciom mocarstw jądrowych".

 

Rosyjskie MSZ potwierdziło swoje zobowiązanie do wspólnego oświadczenia przywódców pięciu krajów posiadających broń jądrową w sprawie zapobiegania wojnie nuklearnej i wyścigu zbrojeń z 3 stycznia 2022 r. 

 

ZOBACZ: Nowe bomby atomowe w krajach Europy. To odpowiedź na szantaż Rosji

 

W oświadczeniu Rosja wezwała sygnatariuszy dokumentu do "wykazania w praktyce woli pracy nad tym priorytetowym zadaniem i zaniechania prób naruszania żywotnych interesów drugiej strony, balansując na krawędzi bezpośredniego konfliktu zbrojnego".

 

Zaznaczono też, że zachęcanie do prowokacji bronią masowego rażenia, może prowadzić do katastrofalnych konsekwencji.

ap/zdr / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie