Mariusz Adamiak: Szczyt inflacji zobaczymy w lutym, najpóźniej w marcu

Biznes

Myślę, że jeśli chodzi o szczyt inflacji, to zobaczymy go w okolicach lutego - mówił na antenie Polsat News Mariusz Adamiak, dyrektor biura strategii rynkowych PKO BP. Przyznał jednak, że "mamy do czynienia z warunkami ekonomicznymi, które są bardzo trudne do przewidzenia". Wiele będzie zależało od tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Zdaniem eksperta, czeka nas drogie Boże Narodzenie.

Mariusz Adamiak: Szczyt inflacji zobaczymy w lutym, najpóźniej w marcu
Pixabay
Ekspert: Jeśli sytuacja nie będzie odbiegała od "normy", z jaką mamy do czynienia, to początek przyszłego roku powinien przynieść szczyt inflacji w okolicach 20 proc.

Główny Urząd Statystyczny podał w poniedziałek najświeższe dane dotyczące inflacji. W październiku wzrost cen wyniósł 17,9 proc. - w porównaniu do października 2021 roku. To najwyższy wskaźnik od 1996 roku. 

Na początku przyszłego roku szczyt inflacji 

- Mamy do czynienia z warunkami ekonomicznymi, które są bardzo trudne do przewidzenia - powiedział na antenie Polsat News Mariusz Adamiak, dyrektor biura strategii rynkowych PKO BP.

 

Mimo to ekspert pokusił się na przekazanie swoich prognoz. - Myślę, że jeśli chodzi o szczyt inflacji, to zobaczymy go w okolicach lutego, najpóźniej marca przyszłego roku - powiedział. 

 

ZOBACZ: Inflacja w październiku wynosi 17,9 proc. GUS podał dane


- Wtedy zaczną działać efekty bazy, czyli będziemy porównywać dynamikę inflacji do bardzo wysokich odczytów z początku tego roku podbitych wojną w Ukrainie - stwierdził Adamiak, ale zaznaczył, że inflacja rosła też przed inwazją i wynosiła około 10 procent. 

Inflacja osiągnie 20 procent 

Ekonomista z PKO BP przekazał, że nieprzewidywalność wynika z takich sytuacji jak, np. ostatnie wycofanie się Rosji z porozumienia dotyczącego eksportu ukraińskiego zboża. - To spowodowało gwałtowny wzrost cen pszenicy na rynkach światowych. Nie możemy wykluczyć, że podobne historie nie wydarzą się z surowcami energetycznymi - stwierdził.

 

 

 

- Jeśli sytuacja nie będzie odbiegała od "normy", z jaką mamy do czynienia, to początek przyszłego roku powinien przynieść szczyt inflacji w okolicach 20 proc. - szacuje. 

 

ZOBACZ: Polacy coraz częściej odwiedzają lumpeksy i lombardy. Przyczyną inflacja


Adamiak twierdzi, że rząd utrzyma swoje programy, którymi stara się zwalczać drożyznę. - Myślę, że tarcze (antyinflacyjne - red.) będą przedłużone do końca przyszłego roku. To jest oczywiście kosztowne dla budżetu - dodał. 

Nadchodzą drogie święta 

Adamiak był też pytany, jak od strony ekonomicznej będzie wyglądało dla Polaków nadchodzące Boże Narodzenie. - Święta będą drogie, bo jak spojrzymy na dynamikę cen żywności, to ona się kształtuje w okolicach 20 proc. rok do roku i myślę, że z podobną dynamiką będziemy mieli do czynienia w grudniu, taką zbliżoną do 25 proc., jeśli chodzi o żywność - przewidywał. 

 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

ap/pgo / polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie